Tylko katar, nic poza tym. Zuzce cieknie dziś z nosa jak z kranu, mimo to wzięłam ją na spacer, nie wiem teraz czy dobrze zrobiłam. Może powinnam zostać w domu i przeczekać, żeby nie rozwinęło się coś poważniejszego?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
od tygodnia ma gile po pas ale chodzimy na huśtawki i na spacery :)
moja pediatra mówi jak najwięcej spacerowac, że powietrze dobrze robi na sluzówkę noska i lepiej dziecku się oddycha, podobnie zaleca czesto wietrzyc pokoje
nie wiem który lekarz nie wiem kto wymyslił cos takiego ze jest wskazane chodzenie... przeciez katar to tez infekcja... jesli spływa po tylenj scianie gardła , czy jest ropny to uwazacie ze jest wskazane po polu chodzic? błedne myslenie , lekarz owszem bedzie gadał chodzi chodzic bo to tylko katar ale jak rozwinie sie z tego garddło zapalenie oskrzeli to pozniej długie kosztowne leczenie i na tym cierpi dziecko , jest katar siedziec w domu robic inahalcje itp.. a nie czekac az przejdzie czy sie rozwinie
Ja raczej nie wychodzę, ponieważ u mojej córki bardzo szybko rozwija się wtedy zapalenie oskrzeli, zaliczyliśmy też już dwa razy zapalenie płuc. Wolę więc posiedzieć w domu z katarem, niż potem faszerować antybiotykiem. Jak córka była mniejsza to wychodziłam, ale takie małe dzieci mają jeszcze większą odporność niż dzieci przedszkolne.
Wiecie co, powiem Wam, że chyba te które odpowiedziały "nie" miały rację Przyszłyśmy ze spaceru, Zuza poszła spać na dwie godziny, a gdy wstała z nosa ciekło jej jeszcze bardziej, do tego doszła lekka gorączka 37,8, no i ogólnie trochę marudna jest i nie ma smaku... Jutro siedzimy w domu, mam nadzieję, że się nie pogorszy
Lekarz tym bardziej zaleca spacery przy katarze, tylko trzeba uważać żeby dziecka nie zawiało czy żeby się nie spociło. A po za tym w tym czasie można przewietrzyć mieszkanie to też zalecenie. My własnie zmagamy się z katarem. Jutro planuję długi spacer.
Nasz pediatra namawia do spacerów praktycznie przy każdej chorobie, kiedy nie ma gorączki. Gdyby katar miał nas zatrzymywać w domu to prawdopodobnie w ogóle byśmy nie wychodzili, bo syn katar ma przewlekle.