Nie kupuje, mam dla córki zamrożone warzywa i ziola z lata z babcinego ogrodka. Dokupujemy tylko brokula.

Swieże czy mrożonki? Mam na myśli jako dodatek do obiadu czy do zupki.
TAK - swieże
NIE - mrożonki
Nie kupuje, mam dla córki zamrożone warzywa i ziola z lata z babcinego ogrodka. Dokupujemy tylko brokula.
.... no własnie.... my też mamy taki babciny ogródek, ale w zamrażalniku za mało miejsca by tak zrobić. ech.... Latem wszystko "swoje" mamy, ale teraz to już większy problem.
Ja zawsze wolałam mrożonki, bo zamrażane w sezonie letnim jak mają najwiecej wartosci odżywczych. No i szybko łatwo i wygodnie. Ale ostatnio mnie jedna koleżanka nastraszyła, że te mrożonki są pryskane jakimś środkiem grzybobójczym, który nie jest podany w składzie. No i przestraszyłam się trochę i przez jakis czas gotowałam tylko na świeżych. W sumie to nie wiem ile w tym prawdy było. Ale ostatnio wracam do mrożonek, bo nawet świeże warzywa jak nie ze swojego ogródka to nigdy nie ma pewności co w nich jest.
świeże i mrożone.
zależy jakie warzywo :)