plusy: bliskośc zdzieckiem, to że nie muszę się bawic w mycie i wyparzanie butelek, to że nie tracękasy na mleko :)
minusy: to, że nie mogę wyjśc na dłużej sama, to że nie mogę założyc każdej bluzki (tylko te w których mam możliwośc karmic)
TAK- karmienie piersią
NIE- karmienie butlą
I dodatek, jakie są plusy i minusy "metody" którą wybrałyście? Chodzi o wasze odczucia i doświadczenie :)
plusy: bliskośc zdzieckiem, to że nie muszę się bawic w mycie i wyparzanie butelek, to że nie tracękasy na mleko :)
minusy: to, że nie mogę wyjśc na dłużej sama, to że nie mogę założyc każdej bluzki (tylko te w których mam możliwośc karmic)
Madzia ja sobie z tymi wszystkimi minusami radziłam - mleko można odciągnąć (ja wyjeżdżałam na weekendy średnio 3 razy w miesiącu więc da radę), z bluzkami nie ma żadnego problemu, zawsze można zakryć się trochę pieluchą, jedynie sukienki nie zawsze można założyc, bo jak nie ma dekoltu to ani nie odchylisz, ani nie podciągniesz ;) Bliskość z dzieckiem jest też podczas karmienia butelą - generalnie karmiłam piersią, ale na początku miłam mocno poranione brodawki więc ściągałam i dawałam z butelki - wtedy było o niebo przyjemniej spędzać czas z dzieckiem. Ale oszczędność jest niezaprzeczalna - czasu i pieniędzy.
Niestety.. i nie widzę żadnych plusów oprócz tego,że można dać na dworze nie szukając ustronnego miejsca..
Wygoda i samo zdrowie dla maluszka. Od początku wiedziałam, że jeśli będę miała pokarm to będę karmić piersią i miałam na to straszne parcie ;)
odciagam swoje mleczko i karmie butla:) mam za duzo pokarmu i za wysokie cisnienie i maly mi sie dlawil od poczatku wiec nie ma to jak butelki z aventu
do pol roku piers plus butelka. teraz sama butelka. Plusow zdecydowanie wiecej dla karmienia piersia
Jedna najwazniejsza rzecz : MLEKO MATKI JEST DLA DZIECKA NAJLEPSZE, wszystkieinne "plusy i minusy" mogą sie schować, według mnie butlą powinny karmić tylko te matki które na prawde nie mogą a nie te które mają taki kaprys/ chca byc wygodne.
Przede wszystkim dobre jest to dla dziecka i to z wielu względów :
* Idealnie zaspokaja potrzeby żywieniowe
* Rzadziej powoduje kolki
* Zmniejsza ryzyko alergii
* Zwiększa odpornosc na infekcje
* Chroni przed chorobami w wieku dorosłym (np. przed nadciśnieniem, otyłością, cukrzycą)
* Stymuluje inteligencję (Tak, tak, potwierdzone badaniami)
* Zapobiega wadom zgryzu i wymowy
* Tworzy silną więź uczuciową między matką, a dzieckiem
* Zmniejsza ryzyko nagłej smierci łóżeczkowej
Na mnie karmienie również ma dobry wpływ :
* Przyspiesza zwijanie macicy po porodzie
* Pomaga zrzucic zbedne kilogramy (200-500 kalorii zużywamy do produkcji mleka)
* Zapobiega osteoporozie
* Chroni przed nowotworami
* Zmniejsza ryzyko depresji
* Oszczędza czas (bez mycia, sterylizacji butelek i przygotowania mleka sztucznego)
* Jest darmowe! (dokładnych kosztów mleka modyfikowanego nie znam, ale wystraszyły mnie ceny, które ujzałam w sklepie. Nie wiem ile malec mleka wypija, ale na pewno jest to drogi interes)
Skopiowałam ze swego bloga :)
* A tak poza tym, to piękne są chwile "przy cycusiu" z Malutką, kiedy ją głaskam i szeptam, a ona nie widzi świata poza mną i wiem, że daję jej coś dobrego. To piękne uczucie.
* Do tego plus, jak dla mnie to to, że wielokrotnie kiedy inne metody zawiodły, to cycuś zawsze pomógł, np. kiedy Laura wpadała w panikę, albo obudziła się z krzykiem, albo się czegoś bała, albo nie mogła/chciała zasnąc, albo gdy była chora i niczego nie chciała jeśc, ale cycusia zawsze :)
MINUSY:
* Bardzo ciężko jest zrezygnowac z podawania piersi, bo w końcu kazda musi podjąc taką decyzję, a na pewno będzie to ciężkie dla mnie (jestem bardzo wrażliwa) i dla Malutkiej (ona nie zna świata bez tego, nie wie, że to nie nalezy do niej i że kiedyś tego zabraknie. Będzie z pewnościa czuła się poszkodowana, wsciekła i smutna i jest to w pełni zrozumiałe :()
* No i może minusem jest to, że nie można (przynajmeniej początkowo) zostawic z nikim dziecka na dłużej niż te 3 godziny, ale jak dla nas to i tak nie miało znaczenia, bo zawsze jesteśmy razem ;)
Arletka nic dodać nic ująć. Mnie najbardziej drażni , jak nie które piszą , że minus "szukanie ustronnego miejsca". Ja tam jestem przekonana , że nie będę się wstydziła wyciagnąć cycka chociażby w parku jakimś czym gdziekolwiek , wystarczy tylko tetrą cycka i buźkę dziecka zasłonić i tyle. Tak jak by ktoś cycków nie widział ;] a jak komuś się to nie podoba , to mam to w dupie. Mnie nie odrzuca widok kobiety karmiącej , wręcz przeciwnie. Zawsze jak przechodziłam obok takiej , to się zawsze uśmiechnęłam i ta kobieta również to odwzajemniała.