Jak ma zatkany nos przy katarze i nie umie zasnąć to drze się jakbym ją ze skóry obdzierała. Ale jak jest zaraz po przebudzeniu i pojedzona to daje sobie odciągnąć bez ryku (ale to takie rzadkie chwile....).
Czy Was też słyszy całe osiedle? Bo w końcu zadzwoni ktoś do opieki że nad dzieckiem się znęcam;-) aż się zanosi tak się drze. Tylko jak tak mam czy u Was to samo? Tak- szkwał czyli ratunku mordują Nie- zero w skali Boforta czyli tak mi dobrze- tak mi rób;-)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Starsza to pół biedy, czyścić jej nie trzeba bo sama wysmarkać się potrafi. Ale jak była młodsza to syrena wyła na całe osiedle. A młodsza ledwo jak widzi "sprzęt" do czyszczenia noska to już jest "łeeee".
Katar na szczescie mielismy tylko raz, jak byl mniejszy aplikowalam krople jak spal, nie plakal ale tak krecil glowa ze nie moglam do dziurki trafic;) On w ogole sie nie daje dotknac, teraz mu rosna zeby a ja nie wiem co i gdzie, bo nie ma opcji zeby mu do buzi zajrzec:/
nawet nie przypominaj mi tego horroru:) tydzień temu mała chorowala, a że nie głupia już to jak podchodziłam z fridą mała łapała rurkę, glową kręciła a wyła przy tym jak syrena strażacka:) mąż skakał nad nią, zabawiał a mała dalej swoje,ja spocona jak mysz a katar dalej był.
hahah dobrze wiedzieć bomój stary mi dziś zarzucił że źle to robię, ciekawe czemu sam nie spróbuje???
Mój Synuś jakoś od narodzin jest spokojny, ale jak widzę, że się krzywi, to go zagaduję, wygłupiam się i nigdy nie płakał i nie krzyczał. :)
hehe, przezywam to samo za kazdym razem :D
nawet wyciagniecie "kozy" graniczy z cudem
Mały na szczęście nie miał kataru, ale codziennie wyciągam mu kozy i przez ponad 5 mc-y dzielnie to znosił, a od kilku dni wrzeszczy i kręci główką na wszystkie strony...masakra :D
ja używam roztworu soli morskiej w atomizerze - rozpuszcza wydzieline. potem zagaduje i gruszką pik, pik i gotowe. trochę na początku sie mojemu państwu nie podobało, ale teraz bez problemu http://toster.pl/tost/247877