Kosmetyki- tak, w każdych ilościach, za to ciuchy jak już muszę...
Dla mnie zakupy to najgorsza kara :P Jak jadę pobuty, szukam w internecie po sklepach, potem tylko jadę biorę upatrzone i uciekam...
za to na dziale dziecięcym mogę spędzić cały dzień, obojętnie czy to Tesco, Smyk czy ciuchland osiedlowy :P
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Nienawidzę- dla mnie to kara, ale jak już chodzi o ubrania dla męża czy dziecka to mogę przesiadywać i przeglądać długi czas.... A kosmetyków prawie nie używam tzn, używam na chwilę obecną krem matująco-antybakteryjny z garniera do twarzy, tusz do rzęs, antyperspirant w kulce i perfumę.... Wcześniej zresztą też nie wiele więcej uzywałam.
Zakupy zawsze poprawiają mi nastrój. Niezależnie czy kupię sobie tylko nowy, drobny kosmetyk typu lakier do paznokci czy może nową kiecuszkę :) Należę do takich typowych bab pod tym względem :D
:) ostatnio w radiu jakas kobieta mówiła, że pobiła swój rekord z poprzedniego roku i spędziła 6 godzin w galerii handlowej na zakupach, matko...
cieszę się, że nie jestem w tej zakupowej awersji sama :P bo gdyby nie cycki i inne rzeczy to na bank byłabym chłopem :)
Kocham mieć nowe ciuchy,buty,kosmetyki itd,ale samego rytualu zakupów, przymierzania itd nie lubię.
to zależy od dnia za to przymierzać już nie bardzo lubię...
kiedys bardzo lubiłam ale od pewnego czasu nie cierpię