Skoro zadałas pytanie i dałas mozliwosc odpowiedania na nie oraz komentowania:P to czego oczekujesz?Nie kazdy jest tak silnie psychicznie jak ty.
Myślę, że kwestia pokarmu to tylko i wyłącznie sprawa psychiki , jeśli kobieta jest nastawiona na TAK ( nie wchodzą w gre te, którym otoczenie narzuca karmienie piersią bo zdrowe dla dziecka itp.) to pokarm jest i koniec.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że gdybym tak bardzo nie chciała karmić małego, to w szpitalu gdy on tak płakał mi przy piersi , stwierdziłabym ze to pewnie "brak pokarmu" i kupiła MM. Myślę, że brak pokarmu = w głębi duszy karmienie nie jest zgodne z moim przekonaniem. A jakie jest wasze zdanie ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 49.
Bzdura,bzdura i jeszce raz pierdoły.Chyba nigdy nie miałaś problemów z karmieniem piersia więc Ci tego nie życzę.Wejdz na mój blog i poczytaj co tam napisałam o sobie i swojej córce moze da Ci to coś do myślenia.
Spojrzałam teraz na Twojego bloga i doczytałam się tam, że Twoim zdaniem "niektóre są pełne jadu i nienawiści " .
Ja mam wrażenie , że Ciebie też ta złowroga przypadłość dotknęła :)
Ja nie miałam zamiaru nikogo obrazić tylko dowiedzieć się jakie jest wasze zdanie ale jak to się mówi " każdy sądzi po sobie" :]
Nie masz zamiaru nikogo obrazic a co robisz w tym momencie? tak jestem zła i podła:) i pelna zawisci:)
Kamila :D niech sobie cisną :) chociaż tutaj mogą chwile pobyć "kozakami" :)
Chyba trafilas na drazliwy temat, bo dla wielu kobiet wlasnie brak pokarmu byl trauma po porodzie i zjawiskiem, ktorego sie nie spodziewaly. Nie oczekuj przyjaznego traktowania zarzucajac im, ze nie mial pokarmu, bo podswiadomie nie chcialy karmic.
A gdzie tu widzisz atak??
agawita trafilas w samo sedno sprawy.
TŁUMACZENIE : nie obrażam matek, które chciały karmić a nie mogą . ( A JEŚLI tak zrobiłam to przepraszam nie miałam takiego zamiaru)
Natomiast słowa skierowane do Ciebie to całkowicie inna bajka, gdyż to Ty masz problem z moją wypoweidzią :)
Jakbyś nie zauważyła są dziewczyny, które kulturalnie i bez zawiści potrafią postawić tezę sprzeczną z moim zdaniem.
Jeśli dalej nei zrozumiałaś o co mi chodzi to bardzo mi przykro ale dalej tłumaczyć się nie będę :)
Pokaż mi gdzie siałam zawiścią? swoją drogą teraz sobie sama zaprzeczasz.