No Kamila, tym razem sie nie zgodze, fajnie ze widzisz dobre intencje tam gdzie ich najwyrazniej nie ma, bo jestes po prostu dobrym czlowiekiem, ale cyt.: "Myślę, że brak pokarmu = w głębi duszy karmienie nie jest zgodne z moim przekonaniem" chyba jasno sie wyrazila...:/
Myślę, że kwestia pokarmu to tylko i wyłącznie sprawa psychiki , jeśli kobieta jest nastawiona na TAK ( nie wchodzą w gre te, którym otoczenie narzuca karmienie piersią bo zdrowe dla dziecka itp.) to pokarm jest i koniec.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że gdybym tak bardzo nie chciała karmić małego, to w szpitalu gdy on tak płakał mi przy piersi , stwierdziłabym ze to pewnie "brak pokarmu" i kupiła MM. Myślę, że brak pokarmu = w głębi duszy karmienie nie jest zgodne z moim przekonaniem. A jakie jest wasze zdanie ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 30 z 49.
Kamila i dlatego wczesniej napisalam ze sie zgadzam ze psychika odgrywa duza role a w innym komentarzu napisalam ze nie kazdy ma silna psychike,wszystko zalezy od tego jak czlowiek zada pytanie a tu od razu widac ze jestesmy posadzane chociazby tutaj,,Myślę, że brak pokarmu = w głębi duszy karmienie nie jest zgodne z moim przekonaniem"
Nie zauważyłam abym sobie zaprzeczała, ale nie ukrywam, może mam coś z psychiką , wkońcu lata lecą :D
Natalia daj już sobie na wstrzymanie , mało ciekawe dla mnie jest wojowanie z Tobą na poziomie -100..
Zarzucasz mi brak kultury i zawiśc a sama dokładnie robisz to co opisujesz:) mam sobie dac na wstrzymanie a ciagle odpisujesz,szkoda ze usunelas poprzedni komentarz.Chcesz dyskusji,a prosisz o wstrzymanie,pytasz o cos a nie akceptujesz innych odpowiedzi i prawdy?? nie wiem o co ci chodzi.
Tylko wg mnie nie jest tak, że te kobiety nie chcą karmic, dlatego się tłumaczą brakiem pokarmu. Może po prostu mają tego pokarmu mało, lub za szybko (np. przy kryzysie) się poddają. A jest przecież pare takich mam, które teraz żałują, że nie walczyły dalej. Ja np. od początku byłam nastawiona na karmienie piersią i karmię, bo nie było innej możłiwości. Nic innego nie dopuszczałam. Miałam parę momentów krytycznych, ale walczę nadal :)
Oczywiście zakładam, że mogę się mylic, ale czy na pewno nie było w piersi kobiety ani kropli mleka? Z całym szacunkiem dla karmiących mlekiem modyfikowanym- każdy ma prawo wyboru i każdy zdecydował dobrze :)
Komentuje tylko ze względu na komentarz Kamili:)
a więc jeszcze raz :
Nie posądzam nikogo, gdyż NIE ZNAM WAS I WASZYCH HISTORII .
I nie rozumiem czemu bierzecie sobie to tak do siebie skoro jesteście pewne, że nie jest tak jak ja napisałam to odpowiadacie i ja się o tym dowiaduje - tak działa forum.
i podsumowując : Nie znam waszych doświadczeń życiowych, opieram się na faktach z mojego życia i otoczenia NAJBLIZSZEGO a nie wirtualnego.
Może Wy chciałyście karmić a nie mogłyście - NIE WIEM
po to kurwa zadałam to pytanie , właśnie dlatego , żeby wyrazić swoje dotychczasowe zdanie i poznać wasze opinie. I MOŻE dojść do innych wniosków gdyż mam tu was znacznie więcej niż w swoim otoczeniu.
Coraz bardziej mam wrażenie , że to forum jest dla niektórych miejscem do tego aby wyrzucać tu swoje nerwy z całego dnia.
Kurcze mam nadzieję,że nie do mnie te komentarze ponieważ w żaden sposób nie chciałam Cię zaatakować. Po prostu uważam inaczej chociaż fakt, psychika ma coś wspólnego z karmieniem , podczas kryzysu wyobrażałam sobie ,że z piersi leci mleko i pomagało ale na chwilkę bo jak spojrzałam na małego to znów myśl " o nie nie leci nic" napływała do mózgu i tyle było z karmienia. Za szybko się poddałam + presja mamy, babci, ciotek bo przecież one karmiły po 2 lata siedząc z dzieckiem na kolanach po 3h jak leciało w między czasie sprzątały, gotowały i jeszcze pewnie uczyły się (wiecie jak starsi potrafią "zmobilizować"
wybacz kasiu, ale czytając takie bezeceństwa tylko takie słowa przychodzą mi do głowy. Wulgaryzmy to nie brak kultury, to przydatne słowa, między innymi dlatego, że zawierają w sobie duży ładunek emocji. Myślisz, że jak w książce np. Masłowska sypie "kurwami" to robi to z braku kultury?! @kamila mam wrażenie, że te mamy którym się udało kamić piersią, nie są w stanie zrozumieć tych którym się nie udało. niestety.
Okej zgodzę się z Tobą ale mogłaś zadac to pytanie w inny sposob nie twierdzacy bo ewidentnie Myślę, że brak pokarmu = w głębi duszy karmienie nie jest zgodne z moim przekonaniem ,jest zarzucaniem.
Chodzi o mnie:P przeciez caly czas i o marynie