mnie delikatnie nacięła położna i po 2min mały był ze mną..:) szybciutko się zagoiłąm - miałam 4 szwy (2 zew i 2 wewn) rozpuszczalne.
Pytanie do mam już rodzących i tych jeszcze przed porodem. Ostatnio zastanawiam się nad popisaniem deklaracji o zabronieniu nacinania, bo według najnowszych badań nacinanie jest gorsze niż naturalne pęknie, choćby dlatego, że skóra pęka w najsłabszym miejscu, a nie tam gdzie wybrano. Jakie jest wasze zdanie? Proszę o poważne i przemyślane opinie.
Odpowiedzi
1. zdecydowanie nacinanie |
2. nacinanie, ale tylko w razie konieczności |
3. tylko naturalne, o ile nie ma ryzyka pęknięcia |
4. naturalnie i może pękać |
5. trudno zdecydować |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 13 z 13.
a moja koleżanka nie była nacinana i jakto określa "pękła w gwiazdkę" - boje sobie nawet wyobrazić co kryje sie pod tym określeniem... miała 9 szwów - mały urodził sie 60cm i 4400
Ja słyszałam opinię o tym, że jak nie natną a się pęknie, to pęknie się w środku i wtedy też nie jest dobrze. Byłam nacięta, żałuję, ale są kobiety które nie żałują. Moja mam nie była nacięta ze mną i popękała w środku. Wtedy był poblem.