A bo ja wiem jaki on tam w pracy? W domu bywa rożnie, zwłąszcza, ze ze wzgledu na moj stan zdrowia pranie, prasowanie., myscie okien i podlog to jego działka. Uwazam, ze jak na mezczyznę i to pracujacego to sporo.
Odpowiedzi
1. W pracy pracuś i w domu pracuś |
2. W pracy pracuś w domu leń |
3. W domu pracuś a w pracy leń |
4. W pracy leń i w domu też leń... |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Ale sa dni, ze w domu bajzel na całego. Maz odpoczywa. Jednak pranie i prasowanie jest zawsze zrobione. P.S. Prasujemy na biezao, przed ubraniem to co chcemy zalozyć o ile trzeba to prasować :P.
Waham się między 1 a 2 :P W domu różnie to bywa, choć chyba przeważa pracuś, każdy musi czasem poleniuchować ;)
leń ale pod względem napraw domowych, reszta bez zarzutu :)
W domu potrafi zrobić wiele rzeczy z działki damskiej. Umyje okna, odkurzy, częściej On myje naczynia, bo ja nienawidzę tego robić, wie ile podlać każdego z kwiatków (mimo, że jestem wymagająca na tym punkcie) i kurze dokładnie wytrze, pranie zrobi i podłogi pomyje. Wiadomo, że na ogół to moja działka jako obecnie niepracującej mamy, ale w weekend nie siedzi na kanapie, tylko zawsze się angażuje w porządki. Nie potrafi jedynie gotować ( no chyba, że podstawy podstaw i jego nieziemska jajecznica ) oraz prasowanie to Jego pięta achillesowa - potrafi, ale robi to baaaardzo długo i jakby przyszło Mu uprasować sobotni stos to by Mu życia brakło.
A prócz tego, jest takim facetem, jakiego zawsze chciałam mieć. Pralkę i odkurzacz mi naprawił już nie raz, mikserowi i ekspresowi dał drugie życie, przytargał do domu sokowirówkę kupioną za złotówkę (zepsutą) bo chciał się nauczyć 'jej wnętrza' i co ? i przez lato w niej wyciskałam owoce i służy nam dzielnie. Jest elektrotechnikiem ( w takcie studiów ) więc kontakty, żyrandole, światełka i żaróweczki, napięcie itp. to jego działka, żeby grało i buczało. Z wiedzy budowlanej też ma jakieś podstawy, co do spraw remontowych to też wszystko sobie sami robimy ( ja zawsze za nastolatki sama sobie tapetowałam pokój, malowałam sufity, kładłam z Ojcem panele, skręcałam nowe meble ).
Cieszę się, że Go mam
Honia super, u mnie jest podobnie ale z budownictwem troche kuleje, jednak ponieważ zmuszalam go do tych robót( bo uwazam ze facet powinien i koniec;) to sie też tego nauczyl. Najlepiej mu idzie resataurowanie starych mebli, powinien zostac stolarzem czy coś w ten deseń;)
W domu len aczkolwiek jak musi to zrobi. Ma dosc ciezka prace jako pilarz drwal wiec wybaczam. Ale zajmie sie dzieckiem jak ja ruszam w pomidory albo do krolikow.