rzadko , sniadania i kolacje robimy sobie sami :)
zakladajac ze obiad to oczywista oczywistosc bo wraca z pracy wiec sam nie zdazy sobie zrobic...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 26.
Sam szybciej głodnieje po obiedzie to głównie on robi kolację.
Mąż jest kucharzem więc jak wraca wieczorami nie muszę mu nic robić. :)
no dla mnie to juz przeginka kazdy posilek pod nos podstawiac, obiad rozumiem ale kolacje? oj za dobrze by mial wtedy hehe
Kasienka nie moge sie przyzwyczaic do tego licznika na twoim avatarze:) Kasia bedzie miala dzidzie!!
zaznaczylam tak bo w wiekszosci jak robie sobie to i jemu zrobie te 2 kromki;)
sniadanie robi ON, obiad JA, ciasto-deser-JA, kolacje-ON
Sama się nie umiem przyzwyczaić :D
o kutfa coz za sprawiedliwy podzial obowiazkow w gastronomii domowej jami, fajnie macie
wracając do tematu to obiad i pranie gaci styknie