Byłam podjarana moim porodem niesamowicie, dopóki nie zaczeły się skórcze parte :/ Myślałam, że mnie rozedrze. 

Miałam takie momenty, że się bałam przeraźliwie - czy w ogóle urodzę i czy to przetrwam. Jak się rodzi kilkanaście godzin a na sali obok słychać jak co chwila kobiety rodzą i to króciutko- to ma się taki niepokój, czy ze mną i z dzieckiem na pewno jest okej.

czulam bol, i myslalam tylko o tym zeby juz urodzic :)

wiem pamiętam i mnie tym na chwilę nastraszyłaś bo nawet o tym nie myślałam

wy chciałyście urodzić a ja przerwy między skurczami xDD hahaha

balam się cały czas za nim trafiłam do szpitala tam już nie myslałam  o strachu :P

podczas cc bałam się że bedzie coś nie tak i tylko nasłuchiwałam czy mały płacze bo przy porodzie sn to jak się zaczełao to było mi wszystko jedno byle by go wyciągli i pokazali mi syna