i tak i nie , moge liczyc na partnera , na rodzine nie bo mieszkam za granicą . I nie bądź zazdrosna o siostre , juz duza dziewczynka z ciebie zaraz sama bedziesz mamą ;) I jak dla mnie troche jeczysz bo znam kilka dziewczyn wychowujacych samotnie dzieci za granica i daja rade ;)
Pytanie nie dotyczy ciąży chociaż w sumie w moim przypadku tak.
Macie tak u was w domach, ze nie możecie na nikogo liczyć?
Ja mieszkam z mama i młodszą o rok i 4mies siostra, która zawsze musi być w centrum uwagi każdego a przede wszystkim mamy. Z ojcem malej się rozstałam już dawno ma nowa laskę, wiec ja i mala go nie interesujemy. Tzn ostatnio łaskawie mnie odblokował i okazało się ze 2mies przed porodem przypomniał sobie ze będzie ojcem. No ale cóż ..
Ja często słyszę w domu od siostry zazwyczaj ze "jęczę" "dramatyzuje" "narzekam"
teraz martwię się tym bólem brzucha kluciem, ale nie mogę na nie liczyć, bo znów by było ze jęczę czy coś w tym stylu.
A wy?
możecie liczyć na swoje rodziny, mężów?
Macie więcej szczęścia niż ja ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
wiedza, że z byle powodu nie narzekam tylko zaciskam zeby i ide dalej, wiec jak już powiem, że cos mnie naprawde mocno boli to pytaja czy karetke wzywać i jakie tabletki przynieśc... czasem mam jakiegoś siniora nabitego na udzie czy cos tam i nawet nie wiem skad sie wziął.. raz ze złamanym żebrem chodziłam kilka dni bo nie wiedziałam.. cos tam mnie kuło i tyle, nawet nie jestem pewna kiedy mi sie to stało, prawdopodobnie jak zatrzymałam sie z rowerem na drzewie..
Kiedy mój był za granicą, a byłam w ciązy, mogłam liczyć na rodzeństwo. Zabierali mnie na zakupy i przynosili je do mieszkania (nie mogłam dźwigać). Współczuję ci takiej siostry. Chyba jest zazdrosna...
oj tam roślinka w ciąży można sobie trochę pojeczyć i ponarzekać :) a z zazdrościa może Ci przejdzie jak sie dzidzia urodzi.. wtedy Ty bedziesz najważniejsza dla tej małej istotki.
wiem dusienka , tylko lepiej sie nie nakrecac za bardzo samemu ;)
u mnie w domu wszyscy się już przezwyczaili do tego jęczenia i przestali zwracać uwagę :D no chyba, że dosadnie zajęcze to wtedy coś tam reaguję heheh
Mieszkamy z teściową i mogę na nią liczyć, pomimo że jest starsza i schorowana. Mąż pracuje całymi dniami, więc przydaje się pomoc. Jednak jako osoba po 70. często mówi, że panikuje i opowiada jak to było za jej czasów. Próbuję to zrzucić na wiek, ale momentami mam wrażenie, że już zapomniała jak to bywa w ciąży
mieszkam z tatą i jego "ukochaną partnerką" i według niej jestem problemem w domu. Na partnera mogę liczyć ale tylko, że mi powie dobre słowo przez telefon, bo siedzi za granicą, a ja we własnym domu użeram się z jakąś chorą idiotką, której nikt w mojej rodzinie nie akceptuje tylko mój tata.
Mąż wiecznie w pracy , rodzice nie żyja , rodzenstwa nie mam , jestem w ciąży z 3 dzieckiem i mam na głowie jeszcze dwójkę , także głowa do gory i nie narzekaj .
Ja jęczę i narzekam z ciąży cały czas :)
Na szczęście mam wsparcie u męża.