Ta nasza PL mnie rozwala jeszcze bardziej
oni sami skłaniają ludzi,aby ich oszukiwać,omijać kruczki.
a więc:jak E. uzna małego to nie jestem samotną matką i nie przysługuje mi zasiłeg z tego tyt.(170ZŁ) który dodaje sie do rodzinnego.
Tak samo z becikowym,zamiast 3tyś dostałabym tylko tysiąc.Ponieważ on nie ma rozliczenia skarbowego,a bez tego ani rusz!!
Więc sama pójde do USC wpisze ojciec nie znany,poskładam papiery o becikowe(3 tyś to dla mnie dużo),o rodzinne,a później przy sparwie o alimenty złoże o uznanie i tyle.Oni sami "zmuszają" ludzi,żeby omijali kruczki i kombinowali.
Masakra...dla mnie te 2tyś,których bym nie dostała to bardzo dużo.
zwłaszcza,że ja od ojca małego nie mam ani złotówki i NA PRAWDĘ BĘDĘ GO SAMA WYCHOWYWAŁA i sama dawała kasę na wszystko.On miał tylko uznac od cała sprawa.
Odpowiedzi
a teraz moje pytanie: dlaczego nam matkom, żyjącym z mężem, które przepracowały iles tam lat, oddały państwu kolosalne składki na różne pierdoły (które powinny byc bezpłatne służba zdrowia, badania w ciązy itd itp)chodziły chore do pracy, pracowały w ciąży, dlaczego nam nic sie nie należy? dlaczego nie ma rodzinnego? płatnego wychowawczego? zniżek? dlaczego nas nikt nie wspiera?bo co? bo mąż pracuje to juz zarabia tyle kasy że mamy siedziec cicho w domu? bo my jestesmy po ślubie to mój mąż ma płacić na czyjeś dziecko a nie na swoje (tak bo ta kasa idzie z naszych podatków)? pytam: czy są równi i równiejsi? nie! moje dziecko jest tak samo ważne jak dziecko m1988 i dlaczego jej sie wszystko nalezy a mojemu dziecku nie?
znam troche rodzin \"którym sie nalezy bo...\" i wiem co robia z kasą którą dostają, z jedzeniem, z rzeczami i wiem też że są rodziny które naprawdę potrzebują i zasługują a nie dostaną
aż krew człowieka zalewa
a teraz moje pytanie: dlaczego nam matkom, żyjącym z mężem, które przepracowały iles tam lat, oddały państwu kolosalne składki na różne pierdoły (które powinny byc bezpłatne służba zdrowia, badania w ciązy itd itp)chodziły chore do pracy, pracowały w ciąży, dlaczego nam nic sie nie należy? dlaczego nie ma rodzinnego? płatnego wychowawczego? zniżek? dlaczego nas nikt nie wspiera?bo co? bo mąż pracuje to juz zarabia tyle kasy że mamy siedziec cicho w domu? bo my jestesmy po ślubie to mój mąż ma płacić na czyjeś dziecko a nie na swoje (tak bo ta kasa idzie z naszych podatków)? pytam: czy są równi i równiejsi? nie! moje dziecko jest tak samo ważne jak dziecko m1988 i dlaczego jej sie wszystko nalezy a mojemu dziecku nie?
znam troche rodzin "którym sie nalezy bo..." i wiem co robia z kasą którą dostają, z jedzeniem, z rzeczami i wiem też że są rodziny które naprawdę potrzebują i zasługują a nie dostaną
aż krew człowieka zalewa
Nie jestem leserem mam lata pracy,odkad mogłam pracowałam i pracowałabym nadal,ale nie miałam zatrudnienia,mimo to mój zawód umożliwiał mi dorabiane i póki mogłam chodziłam i "pracowałam",nie chce jałomużny,chętnie poszłabym do pracy!!A nie chodziła i prosiła o zasiłek w wysokości 150zł na mnie,młodszego brata i dziecko które jeszcze sie nie narodziło!!Ja nie żądam żeby mi dawali za darmo.MNIE CHODZI TYLKO O TO CZEMU JA MATKA MAM ODPOWIADAĆ ZA TO,ŻE JAKIEMUŚ FACETOWI NIE CHCE SIE BYĆ OJCEM,woli skulić ogon u pójść gdzie mu lepiej.Nie jednokrotnie jest tak,że kobieta ma faceta,żyją ze sobą ileś lat,ona nie pracuje bo on dobrze zarabia,a ona pilnuje dziecka w domu,a po jakimś czasie on od niej odchodzi,A ONA ZOSTAJE SAMA Z DZIECKIEM,co ma zrobić??
Nie ma czegoś takiego jak 3000 zł becikowego. Becikowe wynosi 1000 zł nie zależnie od zarobków, jest dla każdej kobiety.
Nie ma czegoś takiego jak 3000 zł becikowego. Becikowe wynosi 1000 zł nie zależnie od zarobków, jest dla każdej kobiety.
Skoro jest Ojcem to jego...Niech płaci.