ból, ból i jeszcze raz ból....jak miałam pełne rozwarcie i trzeba było przeć to chciałam już pójść do domu.... Mimo tego mam nadzieje , że znów jestem w ciąży :)
Odpowiedzi
1. trauma |
2. ból |
3. radość - pierwsze spotkanie z dzieckiem |
4. inna odpowiedź (jaka?) |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
z bólem i radością ;)
pierwsze co mi przyszło na myśl to ból ale radoś też oczywiście w końcu po raz pierwszy ujrzałam swoją Niunię
ból,radość..wszystko na przemian.
nawet nie chce o tym myślec...
Nie pamiętam bólu. Naprawdę. Próbuję sobie przypomnieć, ale nie pamiętam dalej... Ten najmocniejszy trwał jakieś 20 minut, wcześniej też bolało, ale na tyle znośnie, że parę godzin (nawet na KTG :D) wisiałam na telefonie. Mimo wszystko nie wyryła się w mojej pamięci jakaś specjalna trauma. Nawet nie pamiętam, kiedy wszystko doszło do końca. Ani nie mrugnęłam okiem, a już moją słodycz tuliłam w ramionach. :)
nie pamiętam :)) haha ból był ale juz nie pamiętam jaki :)radość do dziś jest strach bo nie wiedziałam co mnie czeka itp
ból przeokrutny, ale na szczęście tylko 4 godziny i teraz jest to mój najpiękniejszy dzień w życiu:) szczerze:)
chyba gorzej wspominam ból krocza przez tydzień po, te szwy metalowe i ból pogryzionych brodawek, bo trwał i trwał bez końca
zaznaczyłam, że radość, bo miałam CC i bólu nie czułam od razu po porodzie. ;]
Po pierwszym zdecydowanie trauma...przez 15 min po porodzie patrzylam w sciane i nie wiedzialam co sie dzieje,nawet płaczu córki nie słyszałam,przerósł mnie ten ból chyba...po drugim juz wiedzialam co mnie czeka wiec takiej traumy nie bylo, ale ból oweszem :)