Usuniecie dziecka ewelaaaa |
2011-06-20 19:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy ktoras z Was musiala usunac ciaze z powodow zdrowotnych, finansowych lub jeszcze innych, a moze ktoras z Waszych znajomych byla w takiej sytucji? Jak sobie z tym poradzilyscie?

TAGI

dzieck

  

Usuniecie

  

48

Odpowiedzi

(2011-06-21 10:02:28) cytuj
Rozumiem,ze usuwałyscie ciaze,ze piszecie iz nie da się z tym zyc...bo jesli nie usunelyscie to niewiem na jakiej podstawie wypowiadacie o się na temat co taka osoba czuje, mysli i jak zyje z tym.
(2011-06-21 10:15:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja
Czasami patrze na córke i myślę że nie wyobrażam sobie żeby jej nie było.A przecież słyszałam, że "to dziecko" zniszczy życie mnie jemu jego mojej rodzinie i samo bedzie cierpiało, że to nie jest dziecko tylko "TO", że mam wybierac albo on albo dziecko. Zaszałam w ciążę na początku 3-ciej klasy liceum. Całą ciążę z brzuchem po szkole:P. Mature z biologii zdawałam 10 maja Zuze urodziłam 17 maja. Tydzien po porodzie zdawałam egzaminy ustne. Matura zdana. Pracy nie miałam mieszkałam z mamą i dziadkami w pokoiku 2x3. Ojciec dziecka mi nie pomagał mogłam liczyc tylko i wyłącznie na rodzine. Też mogłam powiedziec jestem za młoda mam życie przed sobą szkoła kariera marzenia... Jak zu miała miesiące poznałam mojego obecnego męża poszłam do szkoły policealnej on zajmował się wtedy Zu tak że nigdy niewiadomo jak życie sie potoczy... Jestem szczęsliwą żoną i matką mimo że młodo zaczełam;).
(2011-06-21 11:54:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikodemek
MOŻE MNIE ZLINCZUJCIE, ALE GDYBYM WIEDZIAŁA ŻE MOJE MALEŃSTWO JEST POWAŻNIE CHORE I WIEDZIAŁABYM ŻE NIE DAM RADY WYCHOWAĆ TO BYM USUNĘŁA.
(2011-06-21 12:11:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
jest coś takiego jak adopcja ze wskazaniem.nie chcę nikogo urazić ale tłumaczenia aborcji argumentem,,bo nie wiem do jakiego domu trafi i jakie będzie miało życie,,dla mnie jest rozbrajające bo o skutkach seksu dorosły człowiek powinien pomyśleć zawczasu.Skoro tak bardzo ktoś się martwi o przyszłość dziecka to wystarczy iść do prawnika i spisać umowę poadopcyjną dot. np sprawdzania warunków bytowych dziecka (znam osobę która tak zrobiła) i to jest rozwiązanie dla tych mam co nie mogłyby zapewnić dobrych warunków dziecku.Nie popieram nawet aborcji z gwałtu bo też mozna oddać maleństwo ze wskazaniem konkretnej parze i mamy pewność ,że nie będzie się ona tułało przez lata po domach dziecka.Rozumiem aborcję która zagraża życiu dziecka lub matki i taką gdzie u płodu wykryto nieuleczalną chorobę ale tylko tą która zapewniała by dziecku życie w wiecznym bólu.
Na końcu mojej wypowiedzi chciałabym zaznaczyć,że ja nie krytykuję osób których mają odmienne zdanie bądz usuneły ciążę-JA PO PROSTU NIE ROZUMIEM SPOSOBU ICH POSTĘPOWANIA :)
(2011-06-21 12:12:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja
MOŻE MNIE ZLINCZUJCIE, ALE GDYBYM WIEDZIAŁA ŻE MOJE MALEŃSTWO JEST POWAŻNIE CHORE I WIEDZIAŁABYM ŻE NIE DAM RADY WYCHOWAĆ TO BYM USUNĘŁA.
A co to znaczy gdybym wiedziała że nie dam rady wychować? Czyli kiedy?
(2011-06-21 12:21:02) cytuj
jest coś takiego jak adopcja ze wskazaniem.nie chcę nikogo urazić ale tłumaczenia aborcji argumentem,,bo nie wiem do jakiego domu trafi i jakie będzie miało życie,,dla mnie jest rozbrajające bo o skutkach seksu dorosły człowiek powinien pomyśleć zawczasu.Skoro tak bardzo ktoś się martwi o przyszłość dziecka to wystarczy iść do prawnika i spisać umowę poadopcyjną dot. np sprawdzania warunków bytowych dziecka (znam osobę która tak zrobiła) i to jest rozwiązanie dla tych mam co nie mogłyby zapewnić dobrych warunków dziecku.Nie popieram nawet aborcji z gwałtu bo też mozna oddać maleństwo ze wskazaniem konkretnej parze i mamy pewność ,że nie będzie się ona tułało przez lata po domach dziecka.Rozumiem aborcję która zagraża życiu dziecka lub matki i taką gdzie u płodu wykryto nieuleczalną chorobę ale tylko tą która zapewniała by dziecku życie w wiecznym bólu.
Na końcu mojej wypowiedzi chciałabym zaznaczyć,że ja nie krytykuję osób których mają odmienne zdanie bądz usuneły ciążę-JA PO PROSTU NIE ROZUMIEM SPOSOBU ICH POSTĘPOWANIA :)
Gdyby to bylo takie piekne i kolorowe jak w amerykanskich filmach,. gdzie dzieci trafiają do tych cudownych rodzin, z anielskim usmiechem, górą szmalu itp.
moja mama zostala adoptowana i gdy dowiedziala się o tym mając 30 lat swiat jej się zawalil pomimo tego,ze rodzina zastępcza byla cudowną rodziną a biologiczna matka prawdopodobnie była alkocholiczką.

ciekawi mnie jak wy byscie się zachowaly gdybyscie nagle zostaly same jak palec z dzieckiem w brzuchu, bez pomocy ze strony rodziny, przyjaciol. ktos kto nie przezył takiej sytuacji nie powinien się w ogole udzielac na ten temat.

Ciezko jest mowic o smaku dziemu truskawkowego jesli się go nie jadlo.(glupi przyklad)
(2011-06-21 17:04:33 - edytowano 2011-06-21 17:07:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
jest coś takiego jak adopcja ze wskazaniem.nie chcę nikogo urazić ale tłumaczenia aborcji argumentem,,bo nie wiem do jakiego domu trafi i jakie będzie miało życie,,dla mnie jest rozbrajające bo o skutkach seksu dorosły człowiek powinien pomyśleć zawczasu.Skoro tak bardzo ktoś się martwi o przyszłość dziecka to wystarczy iść do prawnika i spisać umowę poadopcyjną dot. np sprawdzania warunków bytowych dziecka (znam osobę która tak zrobiła) i to jest rozwiązanie dla tych mam co nie mogłyby zapewnić dobrych warunków dziecku.Nie popieram nawet aborcji z gwałtu bo też mozna oddać maleństwo ze wskazaniem konkretnej parze i mamy pewność ,że nie będzie się ona tułało przez lata po domach dziecka.Rozumiem aborcję która zagraża życiu dziecka lub matki i taką gdzie u płodu wykryto nieuleczalną chorobę ale tylko tą która zapewniała by dziecku życie w wiecznym bólu.
Na końcu mojej wypowiedzi chciałabym zaznaczyć,że ja nie krytykuję osób których mają odmienne zdanie bądz usuneły ciążę-JA PO PROSTU NIE ROZUMIEM SPOSOBU ICH POSTĘPOWANIA :)Gdyby to bylo takie piekne i kolorowe jak w amerykanskich filmach,. gdzie dzieci trafiają do tych cudownych rodzin, z anielskim usmiechem, górą szmalu itp.
moja mama zostala adoptowana i gdy dowiedziala się o tym mając 30 lat swiat jej się zawalil pomimo tego,ze rodzina zastępcza byla cudowną rodziną a biologiczna matka prawdopodobnie była alkocholiczką.

ciekawi mnie jak wy byscie się zachowaly gdybyscie nagle zostaly same jak palec z dzieckiem w brzuchu, bez pomocy ze strony rodziny, przyjaciol. ktos kto nie przezył takiej sytuacji nie powinien się w ogole udzielac na ten temat.

Ciezko jest mowic o smaku dziemu truskawkowego jesli się go nie jadlo.(glupi przyklad)


nigdy nie ukrywałabym przed dzieckiem,że jest adoptowane głownie dlatego,żeby-tak jak piszesz nie zawalił mu się pewnego dnia świat.A nawiązując do twojej wypowiedzi to rozumiem cię tylko dlaczego jedne kobiety które zostają same tak jak piszesz bez rodziny i przyjaciół potrafią wychować a inne poddają się na starcie?
(2011-06-21 21:33:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria
Monico, wyobraź sobie, że np. zgwałciło cię pięciu obrzydliwych facetów- brutalnie. Albo, że co noc posuwa cię twój własny ojciec lub brat. W wyniku tego zachodzisz w ciąże i oczywiście cierpliwie nosisz pod serduszkiem to dziecko przez 9 miesięcy, potem je rodzisz, w między czasie załatwiasz mu wspaniałą rodzinkę. I jakby nigdy nic oddajesz. Oczywiście przez te 9 miesięcy chodzisz do lekarza i oglądasz sobie na usg jak to dziecko spłodzone przez ojca, brata lub stado zwyrodnialców w tobie rośnie. W tym czasie ani przez chwile nie wracają do ciebie tamte traumatyczne wspomnienia. Obudź się dziewczyno, bo żyjesz w jakimś wyimaginowanym świecie. Pomagam w fundacji, gdzie takie straszne historie właśnie słyszę. Nie masz o tym pojęcia, nie zabieraj głosu. Żyj w idealnym świecie dalej.

Podobne pytania