
Odpowiedzi
1. Tak |
2. Nie |
3. Nie wiem |
4. Inna odpowiedź |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.



Nie dlatego że jestem zazdrosna, tylko po prostu nie zaprasza sie na wesele bez osoby towarzyszacej i koniec- brak kultury z ich strony.
Co za bzdura...delegacja na wesele :) Ciekawe kto na to wpadł ;) Rozumiem na ślub,ale na wesele? Śmiech na sali :)
Mój mąż pracował w niewielkiej firmie gdzie wszyscy się znali,na nasze wesele (i na każde inne) była delegacja z życzeniami i prezentem (nawet sam Pan prezes się pofatgował),ale na wesele był zaproszony jego najbliższy kolega z firmy jako normalny gość oczywiście z osobą towarzyszącą. Dla mnie to jakąś lipą podpada....
Do kościola taka delegacja tylko osob z pracy jest OK, idą z prezentem od wszystkich, zyczenia, buzi buzi i do domu. Zapraszajac na wesele powinni uwzglednic os. towarzyszące a w ogóle albo ktoś zaprasza swoich przyjaciół z pracy z partnerami albo nie zaprasza nikogo na wesele, co to za głupota, że kolega ma akurat 3 wolne miejsca wiec kto chetny niech idzie.:D
nie ma mowy, z jakiej racji? Albo ze mną albo wcale, to wesele a nie kawalerski


ale to chodzi o delegacje z pracy a nie o zaproszenie wiec dlaczego piszecie,ze to nietakt ze strony pary mlodej...przyjete jest ,ze idzie delegacja z pracy na wesele (oczywiscie nie siedza cala impreze) zazwyczaj wybiera sie,zeby szli kawalerowie lub panny...dziwi mnie,ze nie znacie tego zwyczaju...
Powiedzmy do ustalonej godziny