Wiesz co, pół na pół. Ja męczyłam się od 7 rano z bólami, gdzie też nic nie postępowało. Dopiero o 1 w nocy stwierdzili, że poród się zaczął, bo zrobiło się rozwarcie, a ja skurcze miałam co 2-3 minuty. Od tej 1 w nocy rodziłam prawie 17 godzin, przez ten czas podano mi jedną kroplówkę z oksytocyną, ale leciała chyba z 8 godzin. Nic nie przyspieszyła. Na koniec jeszcze potraktowano mnie tym chwytem z naciśnięciem na brzuch, ale wiem, że to było konieczne. Poza tym nie mogę mieć do nikogo pretensji, położna była cudowna, cały czas był ze mną mąż, pomagał jak mógł. Zła mogę być tylko na swoją naturę, że kazała mi się męczyć tak długo;)
Odpowiedzi
1. Pozytywne |
2. Negatywne |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
tez miałam bóle krzyżowe, cos okropnego, mój poród trwał 22 godziny, też nie było postępu bardzo wolno szyjka się rozszeżała, błagałam o cc, ale urodziłam naturalnie w wielkich bólach, parłam przez godzinę
gdyby nie ciecie krocza to juz w 100 % pozytywne by były.
U mnie było pozytywnie w każdym tego słowa znaczeniu! Od momentu odejścia wód w domu do urodzenia synka:) Poród trwał 6godz. bóle krzyżowe i brzuszne jednocześnie. Ukochany mężczyzna prze cały czas przy mnie wspierający słowem i silnymi rękoma w czasie kucania przy skurczach. Cudowne chwile..
Pozytywnie. Sperma wywolalam sobie akcje porodowa bo chcieli mi dac oksytocyne na wywolanie.Po 2 h od stosunku zaczely sie bole z krzyża wiec kucnelam (juz bylam pare godzin w szpitalu) i zaczely sie bole parte wiec polozne kazaly mi sie polozyc.Urodzilam w ciagu 1.5 h. ;) a wynik calkiem calkiem 3250g i 53cm;)
moze pozytywne to za duzo powiedziane, ale... napewno spodziewalam sie czegos gorszego ;)
Męczyłam się na wywołaniu 12 godz, zakończyło się cc, ale mimo to poród wspominam pozytywnie ;)
Od 5 rano męczyłam się z paskudnymi bólami, uważali że symuluję bo chcę wcześniej cc :D Ale mino to pozytywne :) Teraz fajnie to wspominam :D Postawiłam na nogi cały ocep :D
Sam poród przebiegał pozytywnie pomimo bóli krzyżowych, ale gdy mnie zaczęła szyć to była maskara tego dobrze nie wspominam. Rodziłam około 7 godzin od pierwszego bólu z krzyża. Bóle zaczęły się od około 12-13 o 16.30 czy 15.30 pojechałam dopiero do szpitala z 8 cm rozwarciem a urodziłam o 19.05. Potem do 20 mnie szyli :(
Oba porody bardzo bardzo pozytywnie
pierwszy poród - 1 faza 1,15h, druga faza 15min
drugi poród - 1 faza 1,30h , druga faza 5min
oba porody sn w dniu terminu z OM, bez znieczulenia.