krocze, na zewnątrz
Podczas porodu naturalnego wolałabym ...
tylko dwie opcje możliwe, załóżmy , ze jest taka potrzeba
wiem, jakie okropne jest gojenie i w ogole, ale przy kolejnym porodzie wolałabym znowu byc naciętą, bo panicznie boję się pęknąć w niewiadomo którą stronę. Bałabym się rodzic za granicą, bo tam chyba u nich jest nagminne pozwolenie na pękniecie...chyba ze się mylę? I ciekawe, czy w razie czego moglabym sama poprosić o lekkie nacięcie?
Odpowiedzi
1. wolałąbym pęknąć |
2. wolałabym byc nacięta |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Rodzilam za granica w UK i nacinali mnie i moje kolezanki tez ;)
roślinka, to pocieszenie:) a moją kumpelę, która rodzila w Ipswich zostawili do pęknięcia...;/
ja pękłam bo nie było czasu mnie nacinać. Na szczęście pękłam na wargach tylko więc nie mogę się wypowiedzieć. Też rodziłam w UK i musze powiedzieć, ze gojenie się za bardzo nie boli ;)
Momo tego, żę panicznie bolało. ale lepsze to niż pęknięcie...
Ja byłam nacinana, ale też pękłam i powiem szczerze, że zdecydowanie gorzej bolało i gorzej się goiło niekontrolowane pęknięcie. Także zdecydowanie wolałabym być nacięta.
strasznie chcialam zeby mnie nacieto, cale szczescie tego nie zrobili, mialam jeden szew na zewnatrz i 4 czy 5 w srodku, szybko sie zagoilo, polozna mi tlumaczyla ze skora peka w miejscu ktore sie pozniej latwiej zagoi, takie najciensze ogniwo ktore latwo sie scala
no ale na pewno sa jakies drastyczne wyjatki
ja jak już parłam to sama kazałam jej naciąć mnie :D
byłam nacinana minimalnie (1 szew) po wszystkim stwierdziły że nie było potrzeby;/
więc nie wiem czy chcę być po raz drugi nacinana bez potrzeby