No ale tylko jeśli nie jest to coś przeżute, wymamlane albo obślinione :P wtedy się brzydzę
Kolezanka ma tez rocznego synka i pyta sie mnie czy brzydze ske zjesc cos po corce , odpowiedzialam ze nie bo nie brzydze sie ani zjesc cos po niej i chyba jestem w stanie wszystko nie obrzydza mnie u corki nic co zrobi wypluje itp , a ja pociaga na wymioty ... Ja wiem kazdy jest inny i nie neguje tego . A u was jak jest ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
raczej nie, nawet jesli jest przerzute :P chyba że meeeega fest obślinione, to nie zjem
Nie zjem nic jak jest coś poślinione lub przeżute, jak zostawione na talerzu to nie mam problemu. Ale czesciej "zjadaczem" po synku jest mąż ;P
Jeżeli cos wypluje na talerz to nie jem tego, ale nie dlatego że sie brzydzę. Jak wypluje mi na reke to automatycznie zjadałam.
Dojem obiad czy coś takiego ale kurde obślinione chrupki albo wymemłany chleb jest poza moimi możliwościami :P I nie że mnie brzydzi, tylko nie smakuje xD
Nie o ile nie jest to solidnie przeżute i wyssane z wszelkich soków, takich już nie zjadam.
Dojem, ale nie wymemlane :)