jesli chodzilo by o mojego wkrotce juz meza czy dziecko to bez zastanowienia i pewnie o rodzicow i braci tez :)
organ, żeby ratować bliską Ci osobę ?
Jesli tak, to jaka by musiała to być sytuacja?
Wiem, bardzo kontrowersyjne pytanie:-(
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
Tak, dla męża, dziecka i brata zawsze.
Oczywiscie mam na myśli "parzysty " organ.
Roslinko, a jaka to by musiała być sytuacja? Na operację, leki, jedzenie ?
mysle ze tak
Ja sie wlaśnie zastanawiam na ile los musialby mnie doswiadczyc, zeby podjac taka decyzję. Zeby leczyc - na pewno tak.Bez dwoch zdan zycie dzieci i meza jest swiete.
Finjenta.. sytuacja wzbogacenia się nawet nie przyszłą mi do głowy.
Bez zastanowienia sprzedałabym. Szczególnie jeżeli chodziłoby moje dziecko/męża. Pieniądze przeznaczyłabym na operacje, leki, rehabilitacje, potrzebne przedmioty ułatwiające życie choremu.
To straszne, a zarazem popatrzcie... bez zastanowienia zrobiłbyśmy to dla najbliższych w sytuacji ich zagrozenia.
Finjenta... to straszne. Co innego gdyby moje dzieck ogłodowało... nie byłoby chleba. Zresztą .. wtedy bym chyba ukradła jeśli nie mogłabym zdrobyc zywnosci inaczej.
mala poprawka raczej bym nie sprzedała tylko oddala. nie da sie chyba sprzedac organu szpitalowi bo tak to by chyba wszyscy sprzedawali bo chetnych na organy nie brakuje a łasych na kase tym bardziej.. a jesli nawet da sie sprzedac to juz to nie jest moja wlasnosc i raczej organ trafi do osoby ktora jest nr.1 na liscie.
takie małe przemyslenia.