mirabelkaa, ten wpis na czesc Twojego nowego bloga:)
ja zawsze jadłam najpozniej o 20.00...teraz przy dziecku nieco sie ta godzina przesunęła. Ale jak zobaczę ze juz jest 22.00 to nawet wolę już kolacji nie jest wcale niz zjesc po tej godzinie:) tak jakos mam:)p.s. bo boję się, że potem nie zmieszczę się w moje hulahop
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
codziennie jem po 22 jem i jem i jem i nic nie tyje :( tak juz mam :)
ja nie patrze na godziny ,jem kiedy jestem głodna i tyle :) właśnie skończyłam jeść kanapki z salami :)
biore chrom i nie chcę mi się jeść :)
lemon...zjedz sobie cytrynkę:)
ja wlasnie 2 jablka sobier naszykowalam. :D w ciazy jem o kazdej porze ;p
NIedawno zjadłam płatki ;p Kiedyś nie jadłam po 18, ale od czasu mieszkania z A. nauczyłam się jeść kolacje o 2 w nocy ^^ i nie tyje! ;/
ja nawet się w nocy budzę, żeby zjeść ;D
właśnie zjadłąm kolację...., bo wcześniej się nie dało :D
niestety czasami :( ale z tym walcze