jadłam klej biurowy w przedszkolu. zawsze na leżakowaniu, tak się darłam że chcę klej, że panie dla świętego spokoju mi go dawały, żebym się zamknęła.
Mnie kolezanka w podstawowce nauczyla jesc krede szkolna.Pamietam,ze wciagnelam sie na maksa i jak mialam tylko okazje dziabnelam sobie kawalek.Pozniej jakos o tym zapomnialam i teraz niedawno znow do mnie wrocilo to "zboczenie".A za czasow kiedy bylam calkiem mala,tak okolo 2 albo 3 lat gryzlam szklanki i talerzyki.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 27.
klej biurowy, jak nikt nie patrzył to oblizywałam palce z niego a nawet prosto z tubki sobie wyciskałam :D
Kiedyś zjadłam dżdżownicę
jak byłam mała wcinałam wegiel i tapete :D jak byłam w szkole zjadałam wysłodki dla konia (bananowe były,pyycha) choc jadalne,ale dla zwierząt:) no i zjadałam na hodowli rozne pasze,raz nawet mączke z krwi i kosci:/
nie, ale z tego co sie orientuje, takie rzeczy sie leczy :D
Jako dzieciak żułam tekturowe okładki zeszytów. Strasznie mi się podobało, jak rozpuszczały się w buzi po jakimś czasie ;)
biedronki i papier :) co do biedronek do tej pory pamiętam że były gorzkie :D
Ja za dzieciaka jadłam piasek i tynk ze ścian skrobałam a potem do buzi. Aha ... I pumeks jeszcze. Więcej grzechów nie pamiętam :))
ja uwielbiam zapach strychów i piwnic Ha ha i kiedys jak byłam mała to lizałam ściany tak mi sie ten zapach podobał a nie wiedziałam jak sie nim nasycic:)TRAGEDIA :0
..cement z budowy pod blokiem.. taki jeszcze rzadki ;] Ale szybko ktoś to zauważył i na pukanie żołądka pojechaliśmy :D pamiętam tylko urywki ;) ... i haha uwielbiam wąchac gąbkę :D