Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
Już nie. Jakoś sobie z tym poradziłam. Byłam strasznie i psychicznie i fizycznie zmęczona jak syn jeszcze nie chodził, a córka zaczęła chodzić do przedszkola. Byłam ze wszystkim sama, więc zarwane nocki plus rano zawieść do przedszkola starszą, a młodszy nie chciał wstawać masakra. Teraz już się przyzwyczaiłam jest ok.
Było tak długo. Długo byłam w domu, do tego nerwica i to, że nie umiałam sobie z nią poradzić, dziecko, obowiązki i to nie przywaliło. Chciałam pomocy, nudziły mnie zabawy, nienawidziłam czytac w kołko tych samych książeczek po sto razy itp.
Teraz jest fajnie :) spełniam się w roli mamy i kury domowej ( wiadomo, że to nie jest do końca zycia, tylko na jakiś czas :)).
Nie męczy mnie to teraz :)
psychicznie od tygodnia. nie wyrabiam...
Jako mama w ciąży z dwójką synów jestem zmęczona, psychicznie mniej jak fizycznie, lubię mieć wszystko zrobione jeśli sobie zaplanuję , dlatego czasami jak mam mniej siły na owe czynności jestem zła. Jestem bardzo aktywna w ciąży, co prawda nie mówię tutaj o fitness, ale o czynnościa okołodomowych, nie odpuszczam że tak powiem, a brzuch rośnie i gniecie, Adaśka nogi widać nawet przez ubranie tak kopie, czym mnie dręczy niestety. Najgorzej jest wieczorem, gdy jestem śpiąca, a chcę jeszcze wygospodarować czas dla siebie i nie idę spać tylko slęczę np nad blogiem czy innymi pierdołami jak zamówienia allegro do wyprawki :P
Psychicznie.