ja tez mam ten aspiratorek do noska, ale musialam kupic gruszke, bo w moim przypadku ona sprawdza sie lepiej.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4581 - 4590 z 6120.
oklepuj go zatem lekko, żeby się ta flegma odrywała. ehh no tak to jest...my odchrząkniemy, wysiąkamy nos...a takie Małe się męczy:/
oo a u mnie gruszka wywołuje lament i wrzask:) dlatego mamy ten aspirator do odkurzacza, bo Mały przynajmniej grzecznie leży:P
gokusienka to mój z cyca lubi sobie zrobić smoczek i mnie to złości, bo pierwsze jest wojna o to że niby głodny, jak dostaje nadprogramowo pierś, to okazuje się, że poje 5 minut i kima z cycem w buzi, a jak go zabieram to płacz... więc ten smoczek choć na chwilę czasami ratuje mi życie :D
a co do diety to ja już staram się jeść wszystko poza rozdymaczami i gazowanymi napojami (oraz kawa)... efekt tego taki, że Młody np dziś ma wysypkę lekką na buzi bo zjadłam wczoraj ciasto czekoladowe...nawet dwa... sznycle już jadła, placki ziemniaczane też... i w zasadzie nic się nie działo. Także gokusienka ja jestem na dobrej drodze do schaboszczaka :D
looleeek zdania niby są podzielone co do inhalacji, ale wydaje mi się, że nie zaszkodzi. W końcu to nie jest leczenie farmakologiczne, więc wart spróbować :)
loooleeek bez problemu mozna robic inhalacje . Mojemu robili w szpitalu z sola fizjologiczna i nosek mu sie bardzo szybko oczyszcza a dzwiek tego inhalatora go usypia czyli dwie korzysci w jednej :)
gokusienka to ja też mam dzis problemy z czytaniem tekstu ze zrozumieniem :D
albo i ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem :)
aaa z rozpedu ostatnio wypilam kakao , ktore moj starszy synus zostawil ... efekt chrostki na buzce o ktorych wam juz pisalam... i strasznie ciagnie mnie do czekolady ( jak na zlosc )
Ja wiem, że ta dieta to żadna tragedia tylko ja teraz muszę gotować podwójne obiady, bo moje chłopaki takiego gotowanego mięsa nie ruszą. Więc nie dość, że się narobię to nie mam nawet jak spróbować czy dobrze doprawiłam. A przez to latanie od małej do kuchni niedopiekłam im ostatnio mięso i nie wiedziałam bo nie próbowałam
Ale najbardziej to mnie dobija ta monotonia, bo na nabiał mi kazała położna uważać, na wędliny nie mam ochoty i ostatnio jem tylko chleb z dżemem. Ogólnie do słodkiego mnie ciągnie, a tu czekolady nie można.
Ja do oczyszczania noska też używam zwykłej gruchy i czasem tylko trochę zapłacze.
pawlakboj ja właśnie zawsze dojadałam po synu resztki chleba z nutellą (on nie lubi skórek a ja tak) i też bym z przyzwyczajenia zjadła, pohamowałam się w ostatniej chwili.