Aneta, jesteś pewna, że tak jest z becikowym ? Że w takim wypadku nie trzeba zaświadczenia o alimentach dać ???

Ja wzięłam już sobie te wszystkie papiery dot. becikowego do domu, to sobie je dzisiaj przejrze i wypełnie.

Monia, ciepła woda nie dochodzi ?:O masakra jakaś !

gratulacje Justynka! zazdroszcze strasznie:)

dziewczyny, wy też tyle pijecie? Ja w samą noc 2l wdy wypiłam i dalej mi się pić chce.  Z butelką wody się nie rozstaje.

Wow, Sandra szalejesz ! :D Ja ogólnie dużo pije w ciąży, czuje się jak na kacu non stop, ale w nocy nie pije. W nocy tylko oddaje :)

Mi zawsze taka butelka na dzień/dwa starcza a od paru dni pochłaniam picie jak debil. Od małego musiałam pić w nocy, nawet cukrzyce u mnie poderzewali ale teraz sama siebie zadziwiam. I potem co godzine do łazienki latam :D

Znaczy mi sie wydaje, że o alimenty pozywa się ojca gdy on nie chce płacic dziecku almentów. Osobiście ja mogę w urzędzie stwierdzic, że nie jesteśmy razem że przyjął na siebie dziecko, że bedzie na nie płacił alimenty co miesiac, nie musze dawac sprawy do sądu. Sąd jest to ostatecznosc gdy rodzice się nie mogą dogadac ze sobą.  A po za tym co mają alimenty co becikowego ? Przecież to nie jest twój przychód z  pracy ? Jak tak jest to jest to strasznie przekombinowane ! Z meldunkiem kiedyś Daria tak było, że było automatycznie tak robione, teraz podobno musisz jeździc i załatwiac tak jak z peselem i z USC tak przynajmniej u mnie w mieście jest . Właśnie ja nie wiem, nie ma żadnych konkretnych informacji na ten temat, każdy mówi co innego. A do urzędu dodzwonic się to jest porażka. A już nie mówię o pójściu i czzekaniu w tej zajebistej kolejce. To trzeba isc do ZUSU ? Czy do urzędu miasta ?

Tzn ja słyszałam Aniu tak (od koleżanki),  że jeśli twierdzisz, że jesteś samotną matką, to musisz złożyć wtedy takowy wniosek o alimenty i dać go przy wniosku do becikowego, Ale jak to jest dokładnie to zobacze później dokładnie, jak tym papierom się przyjrze, bo póki co to sprzątam ;)) Pot po tyłku płyniem, bo ciepełko dzisiaj :) Aaa do Zusu niee, najpierw do Urzędu miasta, do Urzędu stanu cywilnego tam. No najlepiej zadzwonić, bo iść to ja dziękuję. Wczoraj też nie mogłam się dodzwonić, chyba dopiero za 5 razem mi się udało :)

Czyli Aniu, pewnie będziesz zaraz po mnie :) Bo szwy ściągają Ci 30go , tak ?

To ja mam na czwartek popołudnie, to może będziemy równorzędnie rodzić :D