hej dziewczyny :-) juz dawno sie nie udzielałam ze az nie dam rady czytac wszystkich postów do tyłu.... Ania współczuje bo wiem co przeżywasz- miałam to samo a teraz znów brat Huberta u nas sie zatrzymał bo w pl stracił prace i za miesiac jego zona przyjzdza z dwójka dzieci. ogólnie sytuacja nie na moje nerwy. mam nadzieje ze szybko cos dla nich znajdziemy i sie wyprowadza.... ostatnio byłam na 3 tyg w pl. zakazalam z góry wszystkim żeby nie dawali jakiekolwiek słodyczy małej- jestem absolutnie przeciw temu wydaje mi sie ze ma czas na poznanie co to czekolada. pożniej mi bedzie wybrzydzac z jedzeniem... biszkopcik jogurcik owocek owszem ale nic wiecej. Nasza mala juz chodzi za rączki i przy meblach czasem sie pusci i tak toi sama niczego sie nie trzymajac ale jeszcze jakich kolwiek samodzielnych kroków boi sie sama postawic... miesiac temu jak ja miezyłam to miała 66cm ogólnie to mały karliczek z niej. nadeszła nam również faza buntu, kłoci sie krzyczy płacze i tupie nóżkami i raczkami ale ogólnie grzeczna bardzo jest wszystko jej sie pozmieniało jak kiedys niecierpiała w wózku byc i w aucie w foteliku to teraz nie ma z tym najwiekszego problemu oczywiscie pali dupka po dłuzszym czasie ale wytrzymuje no i juz da wszystko mamusi zrobic w domku. spi dwa razy w ciagu dnia po 1.5-2h a noc juz cała przespi od ok 21szej do 7-8 rano. no i mówia ze cygańskie dziecko z niej bo do wszystkich idzie i z wszystkimi sie bawi ładnie. ja juz pracuje od kwietnia na nocne zmiany takze zycie w biegu mamy teraz. pozdrawiamy was mamusie drogie trzymajcie sie cieplutko :*
