My po całym prawie dniu na pogotowiu. Oj dziewczyny, aż nie mam sił pisać. Dorka znów miała skręty jelit bardzo silne, zadzwoniłam na pogotowie. Polecono mi jechać na chirurgię dziecięca bo tam mają USG. pojechałam .zanim nas przyjęli minęło kilka godzin, brzuszek przestał boleć . Lekarz z początku wogole mnie wyśmiał, że po co przyjeżdżam na chirurgię. Ale ostro postawiłam sprawę, że chce mieć zrobione u dziecka USG. A
w
Więc zbadało najpierw 2 lekarzy córkę. I wyobraźcie sobie brzuch miękki dokładnie badali, nic nie gniecie nie boli, ale uparłam się że chce USG. Zgodzili się. A USG nieźle zamieszalo. Wyszło na USG że ma bardzo duży wyrostek , za duży, bo 8 cm, a norma to 4/5 cm, i skręcony bardzo. I zaczęli się lekarze glowic. Skad. Po licznych badaniach, sprowadzili jeszcze ordynatora oddziału, ktory też przebadał Dorotke, uznali że zdecydowanie wyrostek to nie jest, bo brzuszek miękki niebolesny, ale trzeba ją obserwować, bo za duży jest wyrostek. I teraz moja panika. Może byc tak że taka jej uroda, a może być tak że zacznie się stan zapalny wyrostka czemu nie jestem wstanie zapobiec. Dziś brzuszek to skręty jelit typowe dla jakiejś infekcji, bo ma też powiększone węzły chłonne między jelitkamj. Nadal mam stosować lek który dostałam od dr i obserwować. A w poniedziałek do lekarza po skierowanie na inne badania. Żeby zdiagnozować dokładnie co to za skręty. Czy rzeczywiście od infekcji w organizmie. Swoją drogą od urodzenia Dorka ma 3 kulki szare w pępku, pani odrazy nam to zrobiła, USG, że to przepuklina i w środku są naczynia jakieś i kulki i trzeba się skonsultswac z chirurgiem.