Oj ja to moj caly porod wspominam z wielkim bananem od ucha do ucha :)
Najbardziej smiesznie (bolesnie) zaczelo sie od momentu przebicia wod ..
- lekarz wpycha mi to metalowe cos w moje krocze, moj maz rozdziawiona geba i panika w oczach, ja zaplakana na maxa zamykam oczy i odchylam glowe do tylu bo nie chce tego widziec.
Lekarz: Pani Moniko, musi Pani wspolpracowac z nami, to jeszcze nie jest najgorsze, bedzie musiala Pani jeszcze wypchnac dziecko tedy.
Monika:Ja wiem tylko, ze Pan mi wpycha, a nie wypycha, zemszcze sie.
- Mialam dreszcze, bylo mi zimno, na porodowce cisza bo tylko ja rodzilam w tym czasie.Polozna kazala mi isc do wanny.Wychodzimy na korytarz, a tam stala parka w oczekiwaniu na cc - Monika do nieznajomej ciezarowki: - uciekaj kobito poki mozesz (zebyscie widzialy mine jej meza jak mnie zobaczyl w takim stanie, blady jak sciana).
- Leze w tej wannie,skurcze sa juz nie do zniesienia, maz stoji nad wanna i trzyma kroplowe (chyba z oksytocyna), nie wiem co mi strzelilo do glowy, ale chcialam sie w tej wannie utopic i zaczelam bic sie z nim o ta kroplowke:D Na co moj maz (maz jest obcokrajowcem dla nie wtajemniczonych) na cala sale (bo zostalismy w niej sami)
-Pani, pani pomocy !! My wife is a mental, bardzo mental.Ratujcie me + przecinkowe bluzgi w swoim jezyku ojczystym :)))
- Wyjeli mnie z tej wanny, polozyli na loze porodowe i znowu zostalismy sami (sesesese)
Monika do meza: Open the window
Maz:Why?
Monika lapiac meza za chabety: Otworz ku** to okno i mnie wypchnij z tym lozkiem, understand?
-Zaczelo sie ...
Monika na caly szpital: Ja chce kupe !!
Polozna: To dobrze.
Monika: Jak to dobrze?
Polozna:Dziecko napiera i jest gotowe do wyjscia.
Monika:To mam z tej okazji sie zesrac??
No mało co się nie zesrałam ale ze śmiechu:):):) Faktycznie w tych bólach człowiek mówi niestworzone rzeczy:)Ja tak nie miałam, jakos dziwnie opanowana i spokojna byłam....a należe raczej do nerwowych ludzi.
Najbardziej smiesznie (bolesnie) zaczelo sie od momentu przebicia wod ..
- lekarz wpycha mi to metalowe cos w moje krocze, moj maz rozdziawiona geba i panika w oczach, ja zaplakana na maxa zamykam oczy i odchylam glowe do tylu bo nie chce tego widziec.
Lekarz: Pani Moniko, musi Pani wspolpracowac z nami, to jeszcze nie jest najgorsze, bedzie musiala Pani jeszcze wypchnac dziecko tedy.
Monika:Ja wiem tylko, ze Pan mi wpycha, a nie wypycha, zemszcze sie.
- Mialam dreszcze, bylo mi zimno, na porodowce cisza bo tylko ja rodzilam w tym czasie.Polozna kazala mi isc do wanny.Wychodzimy na korytarz, a tam stala parka w oczekiwaniu na cc - Monika do nieznajomej ciezarowki: - uciekaj kobito poki mozesz (zebyscie widzialy mine jej meza jak mnie zobaczyl w takim stanie, blady jak sciana).
- Leze w tej wannie,skurcze sa juz nie do zniesienia, maz stoji nad wanna i trzyma kroplowe (chyba z oksytocyna), nie wiem co mi strzelilo do glowy, ale chcialam sie w tej wannie utopic i zaczelam bic sie z nim o ta kroplowke:D Na co moj maz (maz jest obcokrajowcem dla nie wtajemniczonych) na cala sale (bo zostalismy w niej sami)
-Pani, pani pomocy !! My wife is a mental, bardzo mental.Ratujcie me + przecinkowe bluzgi w swoim jezyku ojczystym :)))
- Wyjeli mnie z tej wanny, polozyli na loze porodowe i znowu zostalismy sami (sesesese)
Monika do meza: Open the window
Maz:Why?
Monika lapiac meza za chabety: Otworz ku** to okno i mnie wypchnij z tym lozkiem, understand?
-Zaczelo sie ...
Monika na caly szpital: Ja chce kupe !!
Polozna: To dobrze.
Monika: Jak to dobrze?
Polozna:Dziecko napiera i jest gotowe do wyjscia.
Monika:To mam z tej okazji sie zesrac??