Nie zostawiłabym tak małego dziecka z nikim na 2 dni, a co dopiero na 2 miesiące... Nie wiem, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Chyba umarłabym tam z tęsknoty. Pewnie wymysliłavym coś innego. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji, więc raczej nie doradzę...
Znacie już moją historię, więc zadam wam bardzo ważne pytanie. Muszę podjąć decyzję i chcę wiedzieć czy zrobię dobrze. Myślę nad wyjazdem za granicę na 2 miesiące do pracy, zarobię i wrócę. Mała zostanie na miesiąc u mojej mamy a na drugi miesiąc u teściów. Jestem w trudnej sytuacji a w PL prędko pracy nie znajdę. SZCZERZE możecie odpowiedzieć anonimowo, jeśli była by taka potrzeba pojechałybyście bez swojej pociechy? Czy wolałybyście dalej wpadać w długi i wkładać wszystko do lombardu?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
ja taka decyzje podjelam 6 lat temu - nie mialam wyjscia. W PL bylo coraz gorzej, coraz trudniej finansowo i powiem Cie ze nie zaluje podjetej wtedy decyzji pomimo tego ze byl to dla mnie bardzo ciezki okres i przeplakalam kazda noc ktora spedzilam w UK bez mojego synka ale sciagnelam go do siebie i od tej pory jestesmy razem - nierozlaczni :)
Ja bym wyjechała, jeśli bym miała pewność że zostawiam małą pod dobrą opieką i mając pewność, że miejsce pracy do którego jadę jest pewne i nic złego nie stanie się ani mi, ani dziecku. Dwa miesiące to jeszcze nie jes aż taki długi okres, a jeśli ma Tobie i maleństwu to pomóc, to warto poświęcić się i troszkę potęsknić.
w koncu chodzi tu o utrzymanie dziecka
wszystko bym zrobiła dla mojego maluszka
serce by mi pekło ale bym pojechała..
nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, więc Ci nie pomogę ale wiem jedno-na głowie bym się nauczyła chodzić ale dziecka bym nie zostawiła nawet na dwa dni pod niczyją opieką..za kilka dni wracam do pracy na pół etatu i już przeżywam,że zostawię małego na 6 godzin z babcią...z babcią która jest naprawdę na medal, ale mimo wszystko..będę zwyczajnie tęskniła!
Jak bym już naprawde musiala to bym wyjechała, ale nie wiem jak długo dałabym rade tak daleko od dziecka...
Pojechałabym dla dobra dziecka.