Chleba żałować??
Wczoraj odwiedziła mnie moja dobra znajoma i opowiedziala co dzieje sie w jej malżenstwie, chciala porady ale ja sama nie wiedzialam co jej poradzic , wiec moze Wy mi pomozecie.
Tak wiec maja razem 3 letniego synka, maly coraz wiecej rozumie a on jej maz jest dla niej hmm okrutny. Przy jakis klotniach slyszy od niego wyzwiska ponizanie i slowa typu "jak ci sie nie podoba to wypier...aj" On chcialby miec wszystko pod nos a jest tak ze ona pracuje a on chwilowo od 3 mies jest bez pracy i siedzi z dzieckiem w domu. Do posredniaka sie nie zarejestruje bo duma mu nie pozwala a jak ona wraca z pracy to siada przed kompa i nawet wody jej nie poda. Maja ostatnio tez problemy finansowe on zaciagnol kredyt teraz nie ma jak splacac i stwierdzil ze jej obowiazkiem jest pozyczyc od jej matki kase aby on posplacal kredyt i kupil sobie jakies auto bo autobusem do pracy nie bedzie jezdzil. To sie juz ciagnie odkad urodzil sie ich synek nieraz jak sie pokloca to on nie pozwala jej jeść tego czego sama nie kupila kiedys nie pozwolil jej zabrac kanapek do pracy bo ona nie zaplacila za chleb i dodatki. Dziewczyna moze liczyc na woich rodzicow i oni chca aby do nich wrocola i w koncu zostawila tego chama i gbura ktoremu kylko na kasie zalezy jedyny plus to taki ze on bardzo kocha synka ale reszta to masakra i co tu zrobic jak pysliscie prosze o jakac opinie chcialybysmy uslyszec ja od osob nie zwiazanych bezposrednio ze sprawa
Dzieki za wysluchanie
Odpowiedzi
1. zostać z nim |
2. odejść |
3. odejśc i może dać mu szanse |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
ja powiedzialam jej to samo odejsc ale sa osoby ktore redzily jej separacje albo danie szansy
Kolejny leber, frajer i nierób. Jak by kochał synka to by pracy poszedł, nie ma nad czym gadać. Zabrać dziecko, wanienkę i odejść! Albo lepiej na zbity pysk wyrzucić.
Yyyyy... Chyba zadałas pytanie retoryczne...
śmieszy mnie to...
Szczerze to nic bym nie doradziła. Ostatnio nauczyłam się, że jeśli ktoś nic nie robi z własnym życiem to nasze gadani niiewiele zmieni. Może być jeszcze tak, że ty jej doradzisz, żeby odeszła od niego, oni sie pogodzą a ty będziesz tą zlą.
Mam koleżanke, którą mąż bije jak to ona określiła okazyjnie pare razy w miesiącu, dodatkowo potrafi nietrzeźwieć przez połowę iesiąca. Ostatnio wyrzucili go za pracy za alkohol. Ona poszła do pracy wypłakać normalne świdectwo pracy dla niego a on nawet dziękuje nie potrafił powiedzieć. Jeszcze tydzień później dostała od niego bez powodu. Tyle razy jej tłumaczyłam, że nie ma z nim przyszłości ona tyle razy mówiła mi, że od niego odchodzi a jednak cały czas są ze sobą. Mama mi powiedziała, żebym wkońcu dała sobie spokój bo kiedyś przyjdzie i mi nastuka, że buntuje mu żonę.