do jej roczku,nie,potem koszmar zwany buntem,wtedy bardzo mnie przerastało,teraz znowu jest super,jedynie co mnie przerasta to chorowanie przez przedszkole
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
gdyby mnie ktos na kilka chwil wyreczyl w opiece nad dziecmi,wtedy moze psychicznie i fizycznie odpoczelabym i inne myslenie by bylo...
Czasami a nawet czesciej brakuje mi sil,poprostu czuje sie bezsilna i wlasnie,ze macierzynstwo przerasta moje mozliwosci.Ale jakos sie trzymam,niepoddaje,chociaz kropelki na uspokojenie w szafce stoja
Dokladnie jak u pauli ;)
Jestem zmęczona ale nie macierzyństwem :) ono póki co właśnie dodaje mi sił :)
oj tak. np wczoraj jak moj darl sie pol godziny i wyl ze nie bedzie przepisywal zeszytu a ja nie moglam ani wybuchnac ani sie zlamac... myslalam ze mnie rozerwie od srodka albo ze zaraz zlapie jego i go rozerwe.
najczęsciej w nocy...
Ja jestem za delikatna chyba. Jak synek płacze długo i widzę, że łezki mu lecą to czuję się okropnie.
oj tak , przerasta mnie wychowanie starszego niz jak mlodego ... czasami mam normalnie dosc
ja nie będę ukrywac ze czasami mam ochotę strzelić sobie w łeb :)