Ja sie juz nie boje, tak sie zle czuje teraz, po terminie,ze blagam boga zeby zaczac rodzic juz...
Bałyście się przed porodem jak to będzie? Zastanawia mnie to, ponieważ nie mam na razie żadnych obaw. I nie wiem czy to dlatego,ze jest jeszcze czas czy dlatego,że nie wiem co mnie czeka :D Fakt,że nigdy nie byłam bździuchem, ale nawet mój lekarz stwierdził,że lajtowo to tego podchodzę.A jak było u Was?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Bałam sie porodu, ale w ostateczności dzieciątko przyszło na świat przez cesarkę
wcześniej się nie bałam, a wręcz się doczekać nie mogłam...a teraz jak już mi żarówka świeci to czuję strach... jednak chodzi o ewentualne komplikacje i o to, żeby z Małym było wszystko w porządku.
nie bałam się porodu tylko tego, co będzie potem. że nie będę umiała zająć się własnym dzieckiem. zajmować się umiałam, ale wyluzowałam się dopiero w domu.
strach mnie ogarnal jak zobaczylam porodowke a na niej lezaca kobieta z rozlozonymi nogami zalana krwia , jeczaca podczas szycia . jej krocze bylo poprostu rozwalone .. przezylam szok , wiedzialam ze tez tak bede wygladac .. strach poglebial sie z minuty na minute , plakalam ,odmawialam paciez , bylam sama , bol niesamowity . nastepnie polozne polozyly ta nieszczesna kobiete po szyciu kolo mnie , wraz z niemowlakiem, do tego przyszedl jej maz ! gapil sie na mnie przerazony moim cierpieniem . do tego ciecie krocza na zywca . teraz nie boje sie , bo rodze w prywatnej klinice ze znieczuleniem , po ludzku .
nie balam sie wcale, ale jak mnie juz zawiezli na porodowke i wiedzialam ze musza podac oxy to sie mocno rozplakalam
nie i następnego też raczej nie będę;)
Ja się nie bałam...do czasu. Po 12 godz bóli powiedzieli mi, że będę mieć cc, a że siostra też miała wcześniej to solidnie mnie wystraszyła opowiastkami
zaznaczyłam, ze sie nie boje, bo generalnie od poczatku ciazy sie nie balam i teraz tez nie, chociaz czasami nachodza mnie takie momenty, ze mysle jak dam rade noi zeby Maluszek urodzil sie zdrowiutki.
balam sie baaardzo porodu, bolu, tego czy wszystko bedzie ok i w ogole.. Po wszystkim stwierdzam - baaaardzo bolalo, ale bylo to arte i i tak lepsze niz w wyobrazeniach. Po porodzie szybko sie zapomina i zostaja tylko pozytywne wspomnienia - oczywiscie to zalezy od kobiety i jej nastawienia do samego porodu ;). Ja sobie tlumaczylam, ze bardzo duzo kobiet rodzilo przede mna i to w o wiele gorszych warunkach. Poza tym, to tylko kilka-kilkanascie godzin meczarni, a po wszystkim takie szczescie