Sosy pomidorowe,spagetti,pizza, ser feta i sos czosnkowy,a wcześniej uwielbiałam.

prawie do spamego konca (bo dopiero pod koniec 8 m zaczelam jesc) nie moglam miesa,zadnej wedliny wszystko pachnialo mi krwia ,jak mi ktos plastrem szynki przed nosem majtnal to malo nie wymiotowalam ,nie moglam jesc nawet niczego na czym wedlina lezala ,to bylo straszne a w 9 miesiacu tak sie odwrocilo ,ze non stop jadlam steki i kotlety mielone :p

makrela wedzoba i wszelakie sorowe mieso 

Boczek pieczony, dalej nie mogę na niego patrzeć.

W ciąży było to dla mnie bardzo uciążliwe, bo pracowałam w największej pizzowej sieciówce ;)

ja to wogóle nie czułam, że jestem w ciąży ;) czyli bez zmian, no oprócz tego że więcej lodów wciągałam :D

Mięso. I do dzisiaj go nie jadam raczej. Jedynie drób i to okazjonalnie. ;)

U mnie ogólnie widok mięsa powoduje silne mdłości. W sklepie koło chłodni spokojnie przejść nie mogę, a kupić coś na tym stanowisku...ojjj marnie to idzie. Mam jeszcze wstęt do zapachu gotującej się kapusty kiszonej, ale tylko do gotującej się. I jej smak mi nie przeszkadza w daniu :)

kawy

Aktualny temat:) nie znosze zapachu smazonego czosnku, sosu pomidorowego, ryb, kiszonej cytryny, czarnych oliwek, brokulow, kapusty, kalafiora, oliwy z oliwek, surowe miecho, ryby mnie nie ruszaja, ale jak malz robi malze albo sepie to wychodze z domu, za to godzinami wacham papierki po hamburgerach z McDonalds'a, a jem samego ogorka..

A swoja droga, nie chce zadawac pytania osobnego ani dzwonic z zapytaniem do MC, ale ile plasterkow ogorkow jest w hamburgerze? Wydaje mi sie ze powinny byc trzy, a we Wloszech daja jeden:(... Kryzys? Czy standaryzacja?