Mam zbyt okropny charakter zeby mój związek był idealny;)

moze nie idaelany, ale jest w nim ład. jest więź duchowo-psychiczno-fizyczna:) czułość, radość..oczywiście nieporozumienia też, ale nie drzemy się na siebie jak opętani. załatwiamy to rozmową na niskich tonach

Wychodze z zalozenia, ze cos takiego jak "idealnie" nie istnieje, niezaleznie czego mialoby to dotyczyc.Wszystko jest zmienna (nie koniecznie bardzo zmienna ale w mniejszym badz wiekszym stopniu byc musi - tak jest "to"wszystko skonstruowane), ale jak czasami patrze na to co pisza rozne dziewczyny, jak widze jakies tam perypetie znajomych to na tym tle smialo moglabym powiedziec " tak moj zwiazek jest idealny". Tym samym jesli zalozymy,ze cos byc moze idealne, to nie dla kazdego bedzie to, to samo. Szanujemy sie, kochamy, nie klocimy,duzo sie smiejemy i nawzajem o siebie sie troszczymy - czego chciec wiecej ?! :)

Ideał to pojęcie względne :) Może dla kogoś idealny związek to taki bez kłótni, z pełną zgodnością zawsze i wszędzie i spijanie sobie z dzióbków.

Dla mnie takie coś by było nudne a nawet irytujące, czasem mamy różne zdania, ale potrafimy rozmawiać i baaardzo to sobie cenię. Poza tym kochamy się, rozumiemy, wspieramy, kiedy trzeba. Tak jak ksiezniczkam napisała - na tle innych związków i tego, co się słyszy - jest u nas idealnie :) Dlatego zaznaczyłam "tak", chociaż to nie znaczy, że zawsze jest słodko, sielsko i anielsko :)

Jestem zadowolona z naszego związku.Jest dobrze.Ale żeby idealnie? Nie.I cieszy mnie to :) Też mogę napisac,że na tle innych związków jest idealnie,bo jest,ale czy to o to chodzi? :)

Tak jak misiaqlek napisała: nie ma związków idealnych :)

nie ma zwiazkow idealnych ... chociaz u mnie jest bardzo dobrze, bywa ze sie sprzeczamy ale to tylko o glupie rzeczy.

uwazam ze nie ma idealnych zwiazkow w kazdym zawsze jeest cos nie tak w kazdym sa dobre i zle chwile :)

nie nie jest , bylby nudny jakby byl idealny , a zreszta ja tez taka idealna nie jestem :)