Moja mama oprócz tego ze zajmuje się Wojtkiem jak jestem w pracy to czesto sama proponuje ze z nim zostanie jak mam coś załatwić np w banku. czy jak mamy skoczyć na zakupy większe to Wojtus tez zostaje z babcia bo on zakpów nie bardzo lubi.
Odpowiedzi
1. TAK |
2. NIE |
3. CZASEM |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Wiem, ze moge malego u mamy zostawic jak np. musze jechac do miasta.
siedza z nim juz od 1,5 roku w domu jak jestem w pracy;)
my mieszkamy za granica i jak tylko przylatujemy lub babcia przylatuje do nas to zgarnia Mlodego i kaze isc z domu lub spac ;) a na wakacje letnie to az prosi zeby przylatywal i zostal jak najdluzej :) umamsiostre i zawsze jakdzi ze juz ledwo chodze to przychodzi i mowi ''ty idz spc a my idziemy na zakupy ;) ''
Nie.
moja mama pomoże mi przy dziecku na poczatku a tesciowie nie powiem kupili kilka rzeczy dla dziecka. a jak dzieciatko juz sie urodzi to zobaczymy jak to bedzie :D
teściowa zostaje czasem z małą pare razy wzięłam mi Ją żebym mogła sobie posprzątać itp. moja mama też czasem posiedzi ale rzadziej bo pracuje
Teściowej nigdy nie ma, tzn. jest raz na dwa tygodnie na 3 dni i jeszcze nigdy nie wpadła nawet sama z sibie, twierdzi, że jest zajęta, ale odwiedzamy ich i tak :P. Tesc nie poradzi sobie sam, jak twierdzi od kąd urodziła się Laura, mimo, że się bardzo lubią.. ;P Moi rodzice, cóż, jakoś nie chce im się zbytnio do nas wpadac czy nas zapraszac, tzn. mimo, ze mieszkamy blisko, bo w tym samy miescie, to widzimy się jakoś raz w miesiacu, moze dwa i nie jest to spotkanie w formie pomocy :P Dodam, że moja mam nie pracuje. Wiec jak urodziła się druga, to dwa razy ją poprosiłam by wpadlła mi pomóc na początku, gdy mąż szedł do pracy do 18, a się jeszcze źle czułam. No i kiedyś 3razy zostawiłam Laurę u nich, tak na godzinkę, żeby Ją poduczyc zostawania z kimś innym, że tak powiem. I to tyle z pomocy. Nikt sam się nie garnie..
nie mam mamy, a na pewno bylaby cudowna babcią, ojciec ma ,,nową" rodzinę, tesciowa za granicą, a tesc pożal sie boże
bardzo marze o pomocy, ale nic z tego
Tak i swego czasu było to nawet bardzo męczące Teraz to doceniam. Obie babcie "biją" się o to która ma zabrać mojego syna do siebie, która zafunduje mu większe atrakcje. Młodszego jeszcze z nimi nie zostawiałam, ale niebawem to zrobię, trzeba korzystać z różnych opcji, dziecko zadowolone, a my, rodzice w tym czasie możemy sobie gdzieś wyjść.