Obecny związek pomyłką nie jest, powiedziałabym że szczęście się do mnie uśmiechnęło i wygrałam los na loterii... Ale byłam wcześniej w związku, który był wielką pomyłką, nigdy niczego tak nie żałowałam jak tamtego okresu w życiu.
Spędziłam z facetem 15 lat i doszłam (jakiś czas temu) do wniosku, że to zmarnowany czas.
Żałuję tych lat spędzonych z niewłaściwym człowiekiem...
A Wy?
Czy wasz związek również okazał się być pomyłką?..
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Jeśli chodzi o ten związek na który zdecydowałam się "na całe życie" to nie jest pomyłką w żadnym wypadku. Co prawda jesteśmy ze sobą 4 lata, ale swoje wiem, że trafiło mi się najlepiej jak mogło.
Wcześniej miałam jeden związek, 3 letni który uważam za kompletną katastrofę, szantaże emocjonalne i inne gierki, ale tam nawet nie myślało się o ślubie a co dopiero o dzieciach - po co więc tyle lat trwałam? Bo nie potrafiłam się uwolnić.. aż wreszcie się przełamałam dość spektakularnie, uciekłam, zmieniłam nr, i się udało, dotarło co miało dotrzeć..
Nie, jeszcze na razie nie ...
W tej chwili lepiej sobie nie mogłam trafić. Jestem niesamowicie szczesliwa, mamy gorsze dni, ale układa się jak nigdy.
Za to poprzedni związek to jakiś koszmar. Chore uzależnienie, gierki, pranie mojego mózgu, skoki na bok, latanie za innymi babami- jak się później okazało. Zmarnowane ponad 3 lata, totalnie toksyczne gówno. W porę się uwolniłam, bo aż 3 miesiące przed planowanym ślubem otworzyły mi się oczy. Po czasie moge śmiało to stwierdzić, chociaż wtedy klapy na oczach i wydawało się być idealnie.
z moim jestem juz 9.5 roku (4 lata po ślubie)... czasami wydaje mi sie że to pomyłka, przyzwyczajenie do człowieka... ale jednak nie... miłość da sie od tego odróżnic... raz sie na tydzień rozstaliśmy i nie przez myśli o przyzwyczajeniu się wróciliśmy do siebie, tylko że bez siebie zyć nie potrafimy... oczywiście spokojnie dałoby sie żyć osobno mimo tylu lat spedzonych razem bez wcześniejszych partnerów/ek ale jednak jesteśmy jak dwie połówki jabłka i za bardzo siebie pragniemy... nie raz i nie dwa sie kłócimy ale to tylko potęguje uczucie które nas łączy
Mój pierwszy związek to jedna wielka pomyłka ale dzięki niej mam dwuch wspaniałych synów:* to są dwie "rzeczy",których nigdy nie żałowałam. A reszta jest pustką.