Zaakceptowała, ale nie zauważyłam żeby jakoś się cieszyła :)
Bardziej z mojej strony widać to całe zainteresowanie mną i Malutką :)
1. zaakceptowała i cieszy się |
2. uważa, że uziemiłam jej syna |
3. ma kompletnie gdzieś moją ciąże |
4. czasem jest ok, a czasem jej odwala... |
Zaakceptowała, ale nie zauważyłam żeby jakoś się cieszyła :)
Bardziej z mojej strony widać to całe zainteresowanie mną i Malutką :)
tesciowie tak ,ale moja babcia to bardzo dziwna kobieta i uwaza mnie za nieudacznika , nie jest zadowolona z tej ciazy jakby od niej cokolwiek zalezalo , nie mamy slubu i pewnie to spedza jej sen z powiek...
Mieszka w PL ja w Szwecji... Czasami jak zadzwoni na skype to zapyta, a tak to ma gleboko w nosie co i jak... Zreszta czego mozna sie po niej spodziewac Tak samo interesuje sie wnukiem. Zal komentowac, bo jest dobra babcia ale na pokaz, przy kims udaje idealna... Dziecko nic pod choinke od babci nie dostalo, jak bylam w pazdzierniku w PL to dala mu przeterminowana czekolade ktora wyrzucilam jak tylko wyszlismy. Nie jestem materialistka, ale przykro mi, ze moje dziecko tez musi miec takie dziecinstwo - ja mialam identycznie z rodzicami mojego taty... Nie wspomne o tym, ze w koncu urodzi sie wnuczka (pierwsza) i nawet pary skarpetek nie kupila. Ech, je*al ja pies ! Bo tylko nerwy sobie przez nia psuje... Oskar tez jest pierwszym wnukiem. Egoistka, zawsze myslala tylko o swoim tylku.
Czy moja się tak cieszy to nie wiem , na szcześćie jak mój powiedział jej o ciaży mnie przy tym nie było , i to on się nasłuchał :P ale przyjechałam po 3 tygodniach do niego i już było okej , chociaż za teściową nie przepadam i mam gdzieś jej opinie ;)
Moja teściowa to ma gdzieś moją ciążę, przyszłego wnuka a już nie wspomnę o mnie
Nie miała Żadnego problemu i podejrzewam,że nie miałaby.Ale nawet gdyby to co ją to? nie jesteśmy nastolatkami, sami się utrzymujemy itp,dziecko planowaliśmy po 10 latach związku...
moja teściowa sie ucieszyła, i to bardzo, ale póxniej robiła jazdy typu :"ja wiem wszystko lepiej"
moja jak jej powiedzielismy o ciazy do rzuciał hasło: no i co mnie to interesuje? ... wiec idzie wywnioskowac co i jak.
a pozniej niby chciala strasznie jechac na usg zobaczyc wnuka.. jakos nie cieszy sie tak jak tesc, nawet boi sie dotknac brzucha jak mały kopie. a jak sie pewnie urodzi to bedzie skakac w kolko, dopoki zj**bki nie chwyci za upierdliwość :P
Moja tesciowa cieszyla sie bardzo,tylko przykro jej bylo(jak i nam rowniez) ze nie doczeka narodzin...cieżko jej sie zylo z tą świadomoscia,chodziz zyla tak zaledwie ponad tydzien.
teściowa jak to teściowa - lubi wszystko psuć.