już kiedyś o tym pisałam człowiek w gębie ma więcej zarazków niż w odbycie więc smacznego :D
Wczoraj byli u nas znajomi z 6-miesięczna dziewczynką. W pewnym momencie Zuzi wypadł smoczek z buzi, ja się poderwałam żeby go wziąć i wyparzyć (bo tak robię jak Filipowi spadnie na podłogę). Jednak jej mama podniosła smoczek, oblizała i włożyła Małej do buzi.
Zrobiło mi się niedobrze...
Czy zdarzyło się Wam oblizać smoczek i wsadzić dziecku do buzi?
Pozwalam na anonimowe odpowiedzi gdyby któraś z Was krepowała się odpowiedzieć publicznie.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 22.
Wolałabym dać z podłogi niż oblizanego.
jesli nie ma dostepu do wody to tak i niestety robilam tak czesto jak mikolaj byl maly teraz juz tego nie robie nosi smoczek na lancuszku :)
a co w tym dziwnego? dorosli sa odporniejsi na bakterie.
Ja nie widzę w tym nic nie smacznego. Zdarzyło mi się oblizać smoczek mojego chrześniaka jak byłam z nim na spacerze i mu wypadł..Lepiej wziąć do buzi i wylizać niż nie dać wcale ;]
"lepiej wziąć do buzi i wylizać niż nie dać wcale" :| no taaak...nie mam pytań!
NIGDY tego nie robię! zgadzam się z księżniczką - wolałabym już dać z podłogi.
agulek - wydaje mi się, że jednak w buzi mamy więcej bakterii...
P.S. ja nigdy nie pije z kimś z jednej butelki czy nawet kubka, bo mnie to obrzydza, a jeśli już to tylko z mężem a dziecku pić z kubka nie zamierzam...
fuj fuj fuj!
bez przesady, nie wydaje mi się to jakieś straszne, my wprawdzie wcale nie używamy smoczka ale zdarzyło mi się ostatnio napić z butelki mojego dziecka bo jest na etapie dzielenia się wszystkim, więc trzeba napić się z nim z jego butelki, ugryźć jego chrupka... i nie przechodzi oszukiwanie ;) a dziecko jest odporne na bakterie ze swojego najbliższego otoczenia więc nie popadałabym w paranoję, agulek
Nigdy,nie wyparzam ale poprostu płucze pod bierzącą wodą.W naszych ustach jest tyle milonów bakteri,że szkoda gadać.