rodziłam na płasko , musiałam tylko nogę przytrzymać tak jakoś dziwnie, nawet już nie pamiętam jak! pewnie wyglądalam jakbym robiła jakąś skomplikowaną figurę z jogi z tym że niestety mój mąż nie zdążył dojechac i męczyłam sie sama
Rodziłyście w pozycji całkowicie leżącej ? całkiem na płasko. Bo ja tak, kazano mi złapać się za własne kostki u nóg i przeć, a mąż musiał mi podtrzymywać głowę i zastanawiam się, czy tylko mój szpital taki przedpotopowy. Mam wrażenie, że to przez to nadal mam rwanie mięśni gdy wstaję, siadam....;/
TAK-leżąca
NIE- inna, mozesz napisac jaka
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 19.
rodziłam identycznie jak Ty
Pozycja półsiedząca, nogi szeroko - kolana podciągnięte do siebie bez tych podnóżek. I na lewym boku, jednocześnie opierając nogę na biodrze położnej.
przy pierwszym porodzie prawie siedziałam, przy drugim najpierw leżałam na boku a później siedziałam bo tak mi było wygodniej.
ja w kuckach (podczas skurczu). z tylu maz mnie trzymal a miedzy skurczami stalam tzn wisialam opieraslam sie o taka barierke przy lozku . sama wybralam sobie pizycje taka w ktorej bylo mi najwygodniej
W innej i tak nie miałabym siły.
Ja ogólnie (mimo bóli krzyżowych) większą część porodu musiałam leżeć na płasko, bo z jednej strony miałam ktg podłączone cały czas, a do drugiej ręki podłączoną kroplówkę z oxy. ;/ Masakra.
tak jak wabik, ktg do lewej, oxy do prawej...i to łóżko było tak wysokie, że co chciałam zejść to mnie skurcz łapał...więc leżałam jak kłoda. ;/
w pół leżąca kazały się odpychać mogami i przyciągać rękoma albo złapać pod kolana pierwsza metoda była lepsza;)