(2017-02-20 08:44)
zgłoś nadużycie
I jedno sprostowanie - siedze na 40stce, a nie na fejsie.... ale co za rożnica
1. Notorycznie wyjadam polędwicę sopocką z lodówki, ukochaną wędlinę mojego syna, resztkę mleka wlewam sobie do kawy |
2. 2. „Potrafię zjeść tabliczkę czekolady, oczywiście po kryjomu, bo wpajamy dzieciom, że słodycze są niezdrowe". |
3. „Wyżeram dzieciom co się da, łącznie ze słodyczami pod choinkę. Nigdy nie pamiętają, ile tego mieli". |
4. „Jak mam ochotę posiedzieć na Facebooku to mówię, że muszę popracować. A jak mam ochotę na telewizję w samotności to idę „prasować" na stryszek". |
5. „Gdy chcę pospać dłużej, lub chcę odrobiny ciszy to bez skrupułów daję córeczce komórkę, żeby sobie oglądała bajkę" |
6. „Potrafię podrzucić dzieci do rodziców mówiąc, że muszę coś pilnie zrobić: umyć okna, podjechać do biura. W tym czasie robię jednak coś zupełnie innego: kosmetyczka, fejsik, kawusia z koleżanką". |
7. „Gdy moi synowie są u kolegi, to odkładam telefon do rodziców kolegi z komunikatem, żeby synowi wracali. Gdy już dzwonię, jestem uszczęśliwiona, gdy ktoś proponuje: „Słuchaj, a może chłopaki będą dziś u nas spać?". |
8. „Moje dzieci w wieku czterech (jedno) i sześciu (drugie) oglądały ze mną dr House, mój ukochany serial. I do dziś znają wszystkie choroby typu „sarkoidoza". |
9. „Czasem nie zajmuję się nimi po przedszkolu tylko zalegam z książką na kanapie". |
10. Zdarzyło mi się powiedzieć: „dziś nie ma kąpieli, bo nie ma ciepłej wody". Wszystko po to, żeby położyć je wcześniej spać i mieć chwilę dla siebie. |
I jedno sprostowanie - siedze na 40stce, a nie na fejsie.... ale co za rożnica