http://wiadomosci.onet.pl/religia/w-halloween-zapuka-do-ciebie-dziecko-katolicki-dwumiesiecznik-radzi-co-zrobic/5zk1b
W Halloween zapuka do Ciebie dziecko? Katolicki dwumiesięcznik radzi, co zrobić
Co zrobić, jeśli do drzwi chrześcijanina zapuka dziecko przebrane w strój na Halloween? Katolicki dwumiesięcznik "Miłujcie się!" opublikował materiał, w którym radzi czytelnikom, jak powinni się zachować. Jak czytamy, "nie wolno zmarnować tej szansy". I przede wszystkim zacząć zadawać dziecku pytania, np. czy chodzi do kościoła i kiedy ostatnio było do spowiedzi – czytamy na milujciesie.org.pl.
Obchodzone w wielu zachodnich krajach święto Halloween staje się w Polsce coraz popularniejsze. Dzieci wraz z rodzicami i nauczycielami "rzeźbią" w dyniach – które są bodajże najpopularniejszym symbolem tego dnia – a także przebierają się w kostiumy, nierzadko przerażające. Zdarza się już także, że na wzór swoich rówieśników z USA pukają do drzwi domów, prosząc o poczęstunek.
"Polskie dzieciaki coraz częściej przebierają się za upiory, wiedźmy i kościotrupy i zaczynają chodzić po domach w nadziei otrzymania poczęstunku lub drobniaków" – podkreśla na swojej stronie internetowej dwumiesięcznik "Miłujcie się!". W opublikowanym z tej okazji tekście akcentuje, że podobny przypadek należy traktować jako szansę na ewangelizację.
"Dzieci, które zaczynają się bawić w haloweenowe zabobony, rozpaczliwie potrzebują Chrystusa" – czytamy. Redakcja wyjaśnia, że spotkanie i rozmowa z chrześcijaninem może być dla nich ostatnią szansą usłyszenia Ewangelii. Następnie radzi, by "patrząc w oczy takiego dziecka warto zapytać go o jego wiarę: czy chodzi do kościoła, czy przyjmuje Komunię św., kiedy ostatni raz był u spowiedzi".
Następnie – według "Miłujcie się" – powinny paść między innymi pytania, czy dziecko wie, co to jest opętanie, czy widziało kiedyś, jak zachowuje się człowiek opętany oraz czy chciałoby mieć co nocy koszmary i skończyć w domu wariatów. Dwumiesięcznik radzi, że warto potem wyjaśnić, kim jest Jezus i zaproponować mu wspólną modlitwę, można także dać mu np. obrazek religijny.
"Na pewno koniecznie trzeba za nich się pomodlić tego wieczoru, i przynajmniej przez kilka następnych dni. Nie zrażajmy się, jeśli dzieciaki będą niegrzeczne, zaczną się z nas naśmiewać lub powiedzą coś obrzydliwego" – podkreśla gazeta.
Choć historia Halloween za oceanem ma już niemal stuletnią tradycję, w Polsce obchodzenie go nie jest jeszcze powszechne. Kościół konsekwentnie straszy zagrożeniami związanymi z tym zwyczajem. Księża mówią m.in. o pogańskich źródłach Halloween, które są ich zdaniem z pogranicza "satanizmu".
Halloween czy Holy Wins?
Jak pisała wczoraj "Gazeta Wyborcza", w podstawówkach w całej Polsce trwa walka dobra ze złem, czyli "Holy Wins" z Halloween. Wielu rodziców, uczniów, katechetów i dyrektorów szkół chce, by świętować, ale nie w stylu modnym na Zachodzie. Zamiast wampirów, dzieci mają uczyć się o świętych.
Dotąd to głównie parafie w wigilię Wszystkich Świętych organizowały obchody "Holy Wins" (Święty Zwycięża) i świętowano, np. przechodząc przez miasto w procesjach z relikwiami. "Holy Wins" wchodzi do szkół – nie tylko katolickich – właśnie jako bale przebierańców i minipochody świętych.
- W zeszłym roku taki korowód zorganizowała parafia i świetnie chwycił - przekonuje katechetka z Poznania Emilia Siedlecka. - Dlatego w tym roku w szkole postanowiliśmy pokazać, że święci to nie smutasy, a chrześcijanin też może się bawić - dodaje.
Wielu rodziców nie chce, aby ich dzieci uczestniczyły w podobnych korowodach w szkołach publicznych - zauważa "Gazeta Wyborcza". Trzeba jednak pamiętać, że korowody świętych są nową polską tradycją, a Halloween pochodzi "z importu".
Święto Halloween
Halloween jest obchodzone między innymi w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie czy Irlandii 31 października, w wigilię Wszystkich Świętych. Najczęściej jest kojarzone ze Stanami Zjednoczonymi – kultura popularna obficie czerpie z symboliki i tradycji tego obyczaju. Głównym symbolem jest dynia, wydrążona i podświetlona od środka, często pojawiają się także duchy, czarownice, wampiry itd.
Geneza święta nie jest do końca znana. Przypuszcza się, że może pochodzić od święta na cześć rzymskiej bogini owoców i nasion, Pomony, albo od celtyckiego powitania zimy.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
nie obchodzimy jako tako moze jak mały bedzie wiekszy to czemu nie zeby sprawic mu frajde kiedys jak nie siedziałam w domu z dzieckiem to sie przebierało co prawda nie zbieralam cukierkow
na razie nigdy nie obchodziłam, ale mega podoba mi się to swięto :) sama chetnie pochodziłabym po domach i nazbierala cukierów :)
Nie obchodzę, bo nie jest to popularyzowane w moim mieście, czy osiedlu. Gdyby dziecko zapukało do drzwi, zapewne poczęstowałabym słodyczem. Żaden problem, nie widzę w tym nic złego. Jeżeli Kacper w przyszłości będzie miał ekipę kolegów, z którymi będzie chciał wybrać się na łowy, to nie zabronię mu tego :)
o ja pierdole jestem osobą mega wierzoncą , ale ten artykół to paranoja dlatego nie chodze do kościala do pedałów i pedofili (oczywiście nie wszyscy ) nie nawidzę kościoła jako instytucji więc ja obchodzę hallowen , nie przebieram się nie chodze po domach ale cukierki kupine i czekam jutro na dzieciaki , jeżeli ktoś tak bardzo nie lubi i nie toleruje halowen to po co ubiera choinkę przecież to jest stary słowiański zwyczaj jeszcze przed chrystusem ale spoko świadomośc polaka z teologi jest taka ogromna wszyscy mają dyplomy .
oho oho ale sie spisalaś :) nigdy tego nie obchodziłam i nie obchodze