Moim ginekologiem jest kobieta, ale już nie na długo, ponieważ nie odpowiada mi jej podejście do pacjenta. Nic nie mogę się od niej dowiedzieć. Jeśli o coś pytam, to zamiast npani ginekolog odpwiada jej asystentka-pielęgniarka-położna. Za tydzień mam u niej wizytę kontrolną. I więcej już do niej nie pójdę. A na kolejną kontrolę wybieram się do ginekologa mężczyzny, z innego miasta. Zanim zaszłam w ciąże chodziłam tylko do mężczyzn i co stwierdzam: sa bardziej kompetentni w tym co robą. Nie musiałam się wszystkiego dopytywać, poniewaz sami wyprzedzali moje pytania i rozwiewali wątpliwości czy obawy.
