cywilny w listopadzie słoneczko świeciło a dzień wcześniej padał śnieg,a kościelny w marcu padał deszcz ale nam to nie przeszkadzało bo byliśmy tylko my i nasi świadkowie taki ślub po cichu.
Jak było u Was? Który wybrałyście i dlaczego? Wolne terminy, czy tak chciałyście?
Pogoda? Goście zadowoleni?
Opowiadajcie.. :):)
p.s.
to taka mała inspiracja dla mnie, bo w końcu znaleźliśmy salę, która podoba się obojgu i mamy po jednym wolnym terminie w każdym z wymienionych miesięcy (plus maj i wrzesień), ciągle się zastanawiamy, a czas do jutra :))
Odpowiedzi
1. Czerwiec |
2. Lipiec |
3. Sierpień |
4. Inny? |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 25.
Czerwiec,albo wrzesień bo w lipcu to najczęściej u nas albo ulewy albo 42 st, a w sierpniu czasem gorsza pogoda niż we wrzesniu ;)
mi to rybka;) dalam lipiec bo lubie ten miesiac;) chcialabym kiedys koscielny w nasza rocznice ponania sie;) ale jezeli termin byl w lutym to tez bym brala;);)
Dokładnie 18 Pażdziernik :D był tylko taki termin wolny i powiem tyle że pogoda była przepiekna :D słoneczko i cieplutko :D
1 październik - była PIĘKNA SŁONECZNA pogoda, ale bez upału. :) BYło perfekcyjnie.
my się pobraliśmy w czerwcu, to był pierwszy wolny termin .
Wrzesień a doklanie w moje urodziny:-) Specjalnie ten termin wybraliśmy było idealnie co do pogody +/-22 stopnie pare chmurek i piekne słoneczko. Goscie dopusali bo było juz po sezonie urlopowym więc każdemu pasowało. My mieliśmy ślub cywilny i obiad dla najbliższych.
Ja miałam ślub w sierpniu i dlatego z tym miesiącem głosuję :) Pogodę mieliśmy super, goście z wesela byli bardzo zadowoleni. Musiałam jednak liczyć się z tym, że to wakacje i ktoś może mieć już plany, ale jednak się udało :)
Zawsze chciałam wziąć ślub w sierpniu. Ale żeby przed porodem już być małżeństwem postanowiliśmy wziąć ślub cywilny w tym roku, a nie tak jak planowaliśmy, właśnie w sierpniu przyszłego roku. Chcieliśmy kwiecień (cobym jeszcze ogromnego brzucha nie miała i zmieściła się z sukienkę). Wolnych terminów jednak już nie było więc wybraliśmy 1 czerwca. Ważne, że jest "R", bo podobno na szczęście. I data łatwa do zapamiętania, więc mi się mąż nie wykręci, że o rocznicy ślubu zapomniał Koniec końców sukienkę musiałam poszerzać. Miałam chcociaż nadzieję, że w czerwcu pogoda nam dopisze, a tu niespodzianka, cały dzień padało Ale to podobno też na szczęście