Będzie ::) wszystko i tak jest zakryte a fajnie przeżyc coś takie razem :) i Jak to mowi koleżanka jeżeli zobaczy jaki to jest ból bedzie Cię bardziej szanował :) i ja sie pod to podczepiam powodzenia :)
Czy są tu mamy które chciały żeby partner był obecny przy porodzie i te które nie chciały żeby był?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
nelka - g... jest zakryte :P Wszyściutko widać bo i bez majtek latasz a dwa może zaglądać jak zechce a trzy - przecież zna te tereny :P
Mój mąż był przy porodzie i będzie przy kolejnym:) Nie wyobrażam sobie żeby Go miało nie być przy mnie w takiej chwili;)
bardzo chcielsmy w tych chwilach byc razem no , ale niestety sila wyzsza zadecydowala CC
izaboo-no u nas z tego co wiem jest zakryte z tego co się dowiedziałam :D a mąż stoi tylko przy głowie i 3ma za rękę :D może wszedzie inaczej jest,ale tak jak mówisz zna te miejsca lepiej niz Ty sama hehe :D
Ja i chciałam i nie chciałam decyzja nalezala do meża ale on nie chciał więc ja nie naciskałam, był z nami do czasu dopuki nie zaczełam przeć i połozna nie powiedziała mu żeby wyszedł. Zresztą ja i tak go nie widziałam przez 30 min partych bo oczy miałam ciagle zamkniete i nie mogłam otworzyć a on chodził sobie ciuchutko i tylko biegał do poloznej jak mówiłam "idz bo ja już rodzę" "idz bo juz wychodzi" był 2 razy a polozna i tak wiedziała kiedy przyjsc :) nie było mi z tego powodu ani przykro ani coś. Kazdy może wybrać a na siłe nie można zmuszać.
Nie wyobrażam sobie żeby go nie było, chociaż na początku byłam na nie, na porodóce pytały czy poród rodzinny i oboje powiedzieliśmy, że tak :) Potem mówił, że najpiekniejsze w swiecie było jak pierwszy zobaczył głowke i przecinał pępowinę :))
był i jest z siebie bardzo dumny,bo zwrócił uwagę że z Małej tętnem coś jest nie tak i zareagował,dzięki Bogu. Trzymał mi głowę ,wycierał z potu i przeciął pępowine .Ale to musi być decyzja przemyślana,lepiej nie zmuszać jak nie chce.