smak mam ale nie pije, jakis lyk piwka czasem...

Zastanawiam się czy któraś z Was ma podobnie do mnie. Przed ciążą w ogóle nie mogłam patrzeć na piwo, nienawidziłam je, a teraz.... ten smak za mną chodzi wczoraj nawet pół szklaneczki (takiej małej) sobie wypiłam bo już nie dałam rady. jakaś dziwna ta moja ciążowa zachcianka.
Też miewacie w ciąży takie smaki na piwo bądź inny alkohol (mieć smaka nie oznacza od razu picia tego)???
.................................................
smak mam ale nie pije, jakis lyk piwka czasem...
Ja mam ochotę na wódeczkę ale nawet przez myśl mi by nie przyszło żeby się jej napić. Nie piłam żadnego alkoholu ani nie bede pić w ciąży....
Każdy ma swoje zdanie na ten temat jeden się napije drugi nie , ja umiem się powstrzymać chociaż nie ukrywam , że czasami mam ochotę na małe piwko ;p
Przed ciążą piłam piwko, dużo (bo nienawidzę wódki, a imprezki często się zdarzały). Nawet w tyg z Mężem wypiliśmy sobie na pół. Odkąd myślałam, że jestem w ciąży, ale lekarz nie potwierdził jeszcze, wypiłam tylko ze 2 małe lechy bezalkoholowe . Przyczyna - była imprezka, nie chciałam, żeby ktoś moje przypuszczenia odkrył o ciąży i musiałam jakoś ukryć to, że nie piję.... Od tej pory ani deka alko. W sumie nie mam już ochoty na piwo. Ale jak mi się marzy lampka chłodnego czerwonego wina!!! Lub szampana! Coraz częściej zaprząta moją głowę!!! A jak po złości stoi w barku i jedno i drugie :-( Szampan jeszcze z prezentu ślubnego, mieliśmy wypić na 1-szą rocznicę, ale cóż - poczeka na 2-gą ;-)
Ostatnio pisałam też na ten temat że chodzi za mną piwo z sokiem :)
jak się ma ochotę to można, tzn że organizm tego potrzebuje. Czasami lekarze przypisują szklankę piwa tygodniowo żeby poprawić apetyt ciężarnym jak nie mają
Ehh, piwo to zuoooo, a na dziwne ciążowe zachcianki (tony słodyczy, fast foodów itp.) to sobie dajecie dyspensę. Dorośnijcie kobitki ;)
Nie powiem, że nie lubię alkoholu, bo lubię od czasu do czasu. W zasadzie to lubiłam, bo nie wypiłabym w ciąży nawet lampki wina. Piwa wręcz nie nawidzę. Mam ochotę na koniak, ale nie tknę póki noszę dzidzie pod serduszkiem i póki będę karmic. Innej opcji nie widzę.
ja od czasu do czasu pije piwo BEZALKOHOLOWE lech free
Ja przed ciążą nie mogłam patrzeć na alkoho.... piłam tylko okazjonalnie (2-3 razy w roku) teraz od niedawna mam ochotę na słodkie winko lub jakiś likierek .... ale tylko mogę pomarzyć..... i zapijam sokami..... :)