Moja teściowa proponowała mi kilka razy wino, nie wiem czy mnie sprawdzała czy mówiła poważnie...
Czy miałyście taką sytuację będąc w ciąży że ktoś kto WIEDZIAŁ o waszej ciąży proponował wam alkohol bądź papierosy? Jak reagowałyście? Mnie ostatnio chcieli poczęstować wiśniówką, nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Nie był to też piewszy i myślę że nie ostatni raz.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
Ze mną ciągle się kłócą, że lampka wina mi nie zaszkodzi, piwo też nie... Sranie w banie, że tak powiem :O
Mi nikt nie proponował
ROZNE MIALAM OKAZJE ALE LAMPKE WINA WYPIJE RAZ NA JAKIS CZAS PONIEWAZ MAM KLOPOTY Z CISNIENIEM I SAM LEKARZ MI DORADZIL ZE TO POMOZE :}
Na nic=skie ciśnienie zdrowsza mała czarna niż alkohol... Kiedyś ludzie zyli w przeświadczeniu, że czerwone wino poprawia ciężarnym wyniki... Nic bardziej mylnego. Alkohol to alkohol, nie znasz dawki jaka może zaszkodzić Twojemu dziecku...
Mi również teściowa kilkukrotnie nakazywała pić czerwone wino, codziennie lampkę. Niby na anemię miało pomóc, nie wiem, nie skorzystałam.
mi się dwa razy zdrarzyło. Raz przyszedł do nas kolega mojego męża z dziewczyną, ja byłam wtedy w 4mc, a ona w 5. Przynieśli mi i jej po warce cytrynowej. Myślałam, że sobie jaja robią. Zdziwiła się, że nie piję, bo jej lekarz powiedział, że "można wszystko ale z umiarem"...i wypiła 2 piwka, za siebie i za mnie.
Drugi raz u rodziny u wujka mojego męża. Jakby nigdy, przyniesli mi piwo, bo przecież jedno można.
Ale tak w ogóle bardzo częśto spotykałam się z opiniami, że jedno piwo, czy lampkę wina mozna wypić raz na jakiś czas.
KONICZYNKA87-W Wielkiej Brytanii toczy się obecnie poważna debata na temat spożywania alkoholu przez panie przy nadziei. Dyskusję sprowokowały wyniki badania, według którego dzieci kobiet, pijących w ciąży niewielkie ilości alkoholu (150ml wina tygodniowo), pod żadnym względem nie różnią się od maluchów niepijących ciężarnych.
W badaniu wzięło udział 11 513 mam i ich dzieci, co sprawia, że wysnute na jego podstawie wnioski można uznać za wiarygodne. Kolejną rewelacją była obserwacja, że pięciolatki-dzieci pijących mam sprawiają mniejsze problemy wychowawcze.
W Polsce widok spożywającej alkohol ciężarnej należy raczej do niespotykanych; gorszy, bo kojarzy się z patologią i doniesieniami prasowymi typu „pijana matka urodziła pijane dziecko”. Większość z nas jest święcie przekonana, że nawet najmniejsza ilość wina czy piwa szkodzi. By wyrobić sobie opinię na ten temat, najlepiej zapoznać się z racjami obu stron konfliktu dotyczącego picia w ciąży.
Oczywiscie ze proponowali,za kazdym razem mowilam dziekuje nie pije bo niechce zeby wypilo moje dziecko.
Paulina co Ty opowiadasz???? Alkohol to trucizna, tak jak papierosy... NIGDY nikt nie zbada jak dawka alkoholu jest bezpieczna dla dziecka bo takie badania sa niehumanitarne...