aniakhan miesięczne dziecko naprawdę nie może się wycwanić. Jedyne co potrafi to syganlizować swoje potrzeby. Widocznie potrzebuje bliskości. Chyba trochę za wcześnie na tak drastyczną metodę :/
Dziewczyny, co sądzicie o metodzie 3, 5 , 7? (dla ma które nie wiedzą, zostawianie maleństwa samego w łóżeczku na trzy minuty, wracamy i uspakajamy dziecko, pięć, wracamy uspokajamy, siedem minut wracanie po tym czasie - metoda usypiania)
Co o niej myślicie, bo ja nauczyłam małego nie dośc że zasypiać przy cycu, to jeszcze spac z nami, obiecywałam sobie co innego, ale wyszło jak wyszło.
Dziś zaczęliśmy tą metodę, bo mały ma już pół roku i niby zadziałała, ale jak słyszę jak mały płacze i mnie potrzebuje to serce mi pęka.
Co wy myślicie o tej medocie, a może znacie jakaś inną, mniej drastyczną dla mnie i małego?
Tak - ta metoda nie jest zła
Nie - ta metoda jest drastyczna, to katowanie i tresowanie dziecka.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 23.
jak nie spróbujesz nie będziesz wiedzieć jak robić żeby było dobrze .dzieci to mali szantażyści.moje jak syn je usypia to moment śpią a mnie starają naciągnąć na dodatkowe przytulaski
aniakhan, ale z tego co czytałam tą medotę 3,5,7 można stosowac dopiero jak maeństwo a pół roku... pewnie wam niewygodnie, ale wydaje mi się, że taki szkrabek potrzebuje jeszcze waszej bliskości, myślałaś o przystawaniu łóżecza do waszego łóżka? Lub odkładania maleństwa do gondolki która jest obok waszego łóżka?
Ja na szczęście nie przyzwyczajałam do spania ze mną itp. Uważam, że to troszkę drastyczna metoda, jeśli dziecko płacze bardzo. Nie potrafiłabym nic nie zrobic :( Raczej spróbowałabym stopniowo. Będąc obok, mówiąc, śpiewając- cokolwiek.
księżniczka potrafia sie wycfanić ja jedna zaczęłam brać bo bolał ją brzuszek po tygodniu nie mogłam sie od niej odgonić
nie konkretnie tak robiłam z dzieckiem ale ile czasu trzeba było tyle trzymałam. Młodego. teraz bez problemu usypia sAm wiadowmo ze czasem ma gorsze dni ale zazwyczaj usypia po 15 min
Nie praktykuje, młoda nauczona kąpiel, mleko i nyny do łóżeczka, nigdy nie nosiłam na rękach do spania. Nigdy też nie spała z nami w nocy w łóżku.
Paulinko każda metoda ma w sobie cos pozytywnego, nawet ta drastyczna i uwierz, tu nie dziecko cierpi tylko Ty:) nie musisz czuć wyrzutów sumienia, ja nie dałabym rady ale cieszę się, że bez tego się obyło, po prostu od początku miała swoje miejsce w łóżeczku, więc było nam łatwiej, bywały dni, że musiałam ją kołysać a teraz sama nie chce, kotłuje się jak tajfun po całym łóżeczku aż w końcu zasypia. Wytrzymaj:) I nie obwiniaj się:)Ja zaznaczyłam nie, bo tej metody nie używałam a nie dlatego, że jest zła:)powodzenia:)
Nie znałam tej metody ale wydaje się dobra, spróbujemy :)
Próbowałam tej metody u Nas niestety nie skutkuje :( Moja mała jest uparta jak osioł i musi postawić na swoim. U Nas jedyną metodą, żeby nie bujać małej na rękach było kupienie bujawki i w niej właśnie w 5 min usypia i później przenoszę ją do łóżeczka.