a co mnie obchodzi ile kto ma dzieci i z jaką różnicą wieku ;) i tak samo nikogo nie powinno obchodzić ile ja mam dzieci i z jaką różnicą.
Dzieci są słodkie, kochane...och i ach, ale jak się już widzi kobietę, która ma malenkie dziecko nawet nie chodzące a znowu jest w ciąży, to kobiety (lub w ogole ludzie)róznie to oceniają. Podalam rozne odpowiedzi. Napiszcie szczerze, co byscie pomyslały np. o kuzynce, ktora ma dziecko raczkujące i mowi Wam, ze własnie jest w ciazy z drugim. TYLKO SZCZERZE !!!! Jaka jest WASZA PIERWSZA MYŚL po usłyszeniu wiadomości o jej ciązy?
Odpowiedzi
1. jaka patologia |
2. to ona nie wie co to seks z zabezpieczeniem? |
3. bedzie miała ciezko, nie da rady z dwojką maluchow, oj biedna |
4. jej sprawa |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 42.
Przejmujesz się tym? Nie zwracaj uwagi, jak ktoś bezie chciał się czepić to zawsze znajdzie powód :)
tak..to prawda, ale rozni sa ludzie. Wczoraj wlasnie moj mąz zadal mi pytanie, jakiej spodziewam sie reakcji mojej rodziny i w ogole otoczenia na info o mojej ciazy. Narazie im nie mowię. Moze za 2 msce powiem
niby bedzie 19 mscy roznicy miedzy dziecmi...to wcale nie tak malo. niby sie nie przejmuję, moze trochę od wczoraj mnie to zastanowilo, jak mąz mnie o to zapytal
Zaznaczyłam specjalnie głupią odpowiedź, bo zadajesz głupie pytanie Tofi i wiadomo,że pytasz trochę pod siebie. Prawda jest taka, że trochę się pomęczysz,ale będziesz miała odchowaną dwójeczkę za jednym zamachem, a później żyć nie umierać ;). No i dzieciaczki będą miały ze sobą dobry kontakt.
Patologia to by była jakbyś teraz pod budką z piwem siedziała :) a co myślę, kurde ale fajnie :) ja zawsze marzyłam o dużej rodzinie :) To zawsze w dwie strony idzie, na mnie też patrzą jak na wariatkę - 15 lat różnicy będzie między dziećmi :)
Ej, nie przejmuj się! Mam kilka takich przypadków w rodzinie. Żona kuzyna będąc w pierwszej ciąży już od początku mówiła, że zaraz chcą kolejne i tak też było :) to Twoje życie i nikomu nic do tego :)
nos w nos TWOJE ŻYCIE :)
najbardziej beda mnie denerwowac komentarze, czy damy radę finansowo...bo wiedza ze lekko nie jest. Musimy chyba znowu szukac tanszego mieszkania na wynajem. czyli kolejna przeprowadzka. juz rzygam nimi
w sos miało być ;)