Wiem, że to temat trudny i kontrowersyjny, a nie kiedy wstydliwy, można by rzec TABU.
Trzeba by go trochę "odczarować" i komentarze miło widziane:)
Ja na swój musiałam trochę poczekać, przy każdym dziecku, bo to nie tak, że jak masz już dziecko to następne od razu pokochasz. Tego się trzeba nauczyć. Przynajmniej ja musiałam.
Odpowiedzi
1. jeszcze przed ciążą |
2. w ciąży |
3. w trakcie porodu/tuż po porodzie |
4. w jakiś czas po porodzie |
5. nadal mam z tym problem |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
ale to dlatego że wychowywałam młodszego brata.
Trójeczka ,,macierzyński,, :) Popraw sobie :)
A co do pytania,to zawsze miałam problemy z okazywaniem i wyrażaniem uczuć (nadal mam) i myślę że to dlatego ...
Taki babol
Nidgy nie miałam problemu z opieką nad dziećmi, Iga jak płczę, czy nawet jak się skrzywi to już wiem co jej nie pasi :) instynkt więc mam z miłością było gorzej. Nie potrafiłam kochać Ignaśki. Trochę mi to zajęło, alemam to już za sobą teraz ją kocham nad wszystko ;D
to samo przyszło jak miałam 24 lata rodzac 1 córke odrazu zatrybiło juz w ciazy a poporodzie jeszcze bardziej nie oczekiwałam pomocy sama wszystko robiłam przy niej od poczatku a przeciez nie umiałam..po 7 latach przy 2 giej bałam sie ze mnie trafi depresja bo nie planowana była i nie zbardzo umiałam cieszyc sie z tej ciazy ale po porodzie znów zatrybiło i w 3 tez nie planowanej jak ja zobaczyłam na usg tak koniec zatrybiło mimo ze ta 3 przez otoczenie była najgorzej przyjeta bo to 3 dziecko matko boska!jak ty dasz rade itp ja zakochana..wiec u mnie jakos tak łatwo i bez turbulencji z tym instynktem..
Nigdy nie "podniecałam się" dziećmi, tak jak ma w zwyczaju większość kobitek, widząc niemowlaczki. Czułam się przez to inna, chyba gorsza. Również przez to, że bardzo długo nie chciałam mieć dziecka. Z okazywaniem i nazywaniem uczuć mam ogromny problem. Maksymilian ma teraz 3 miesiące, a moje uczucie do niego jest niejednoznaczne. Kocham go i pewnie oddałabym za niego życie, z drugiej strony tęsknię za czasem beztroski, kiedy go nie było.
Przy obu ciążach bardzo pragnęłam dziecka, gdy zobaczyłam 2 kreski to zaczynał się prawdziwy szał. Po urodzeniu każdej przez cc, mimo bólu zajmowałam się nimi od pierwszej chwili kiedy mi je przynieśli i już nie oddałam, mimo że chcieli mi córki w pierwszej dobie zabrać na noc. Ostatnio z mojemu P. rozmawiałam, że jeszcze jedno dziecko i z miłości do nich i szczęścia będą musieli zamknąć mnie w wariatkowie.