Wiem, co to znaczy. Zwłaszcza, że chwilę przed tym, jak zaszłam w ciążę przeprowadziliśmy się z mężem i oprócz tego, że nasi znajomi/rodzina nie mają czasu, to jeszcze w dodatku 70 km to dla nich koniec świata.
Brak zainteresowania ze strony znajomych/rodziny odczuwam tym bardziej, że od początku ciąży jestem na zwolnieniu.